Logo Polskiego Radia
Czwórka
Marek Dziadukiewicz 14.01.2012

Niedoróbka na Stadionie Narodowym w Warszawie

Choć wyposażony jest w rozsuwany dach, w lutym murawa podczas dwóch prestiżowych meczów może być przysypana śniegiem.
Stadion NarodowyStadion Narodowyfot. stadionnarodowy.org.pl

Okazuje się, że mechanizmu zsuwającego dach na Stadionie Narodowym nie można uruchamiać podczas niskich temperatur. Do tej pory wydawało się, że dach zainstalowano głównie po to, by na najważniejszym sportowym obiekcie w Polsce można było organizować imprezy w komfortowych warunkach także zimą. Stąd m.in. pomysł rozegrania na nim meczu o Superpuchar Wisła – Legia (11.02) oraz towarzyskiej potyczki Polska – Portugalia (29.02).

Teraz wyszło na jaw, że dach można zasuwać (cały proces trwa 20 minut), lecz pod warunkiem, że nie ma mrozu. A nikt nie zagwarantuje, że w lutym temperatura będzie na plusie. "Technologicznie dach można zamknąć zawsze, choć rzeczywiście producent zaleca wykonywanie tego tylko przy dodatniej temperaturze. Decyzja o tym, czy dach będzie zamknięty czy otwarty, zostanie podjęta przez organizatorów wydarzeń wspólnie z gospodarzem obiektu" – twierdzi Daria Kulińska z Narodowego Centrum Sportu.

W zimie mamy grać z otwartym dachem? To do czego jest on w ogóle potrzebny? – dziwi się prezes PZPN Grzegorz Lato. Piłkarska federacja wciąż nie podpisała z NCS umowy na wynajem obiektu i w tym przypadku problem z dachem wcale nie jest najważniejszy. Lato jednak przyznaje, że zakładał, iż mecze organizowane w zimowych miesiącach na Narodowym zawsze będą rozgrywane przy zsuniętym dachu. A tu jak na złość synoptycy zapowiadają ochłodzenie. W przyszłym tygodniu w Warszawie niemal przez cały czas ma się utrzymywać ujemna temperatura. Czyli niesprzyjająca majstrowaniu przy dachu.

Po co więc zainstalowano zadaszenie? Czy ma ono służyć tylko przy organizacji koncertów i innych imprez nie związanych z głównym przeznaczeniem obiektu? Czy nie lepiej było wybudować tańszym kosztem inny rodzaj zadaszenia?

źródło: przegladsportowy.pl