Logo Polskiego Radia
Czwórka
Darek Matyja 01.03.2013

Stoch na medal - czekamy na więcej

Kamil Stoch rozbudził apetyty polskich kibiców.
Kamil StochKamil StochIAR

"To były normalne skoki" - powiedział Kamil Stoch po zdobyciu mistrzostwa świata w skokach narciarskich na dużej skoczni w Predazzo.
Nie za bardzo można się z tym zgodzić, gdyż to były skoki... fantastyczne, które pozwoliły polskim kibicom, po raz szósty historii, cieszyć się ze złotego medalu polskiego skoczka.
W 1972 roku w Sapporo Wojciech Fortuna wywalczył mistrzostwo olimpijskie, które wówczas uznawane było także za mistrzostwo świata. Później nastała era Adama Małysza, który aż cztery razy był najlepszy na świecie - w tym dwukrotnie właśnie na skoczni w Predazzzo - 10 lat temu. Teraz przyszedł czas na Kamila Stocha.
Ten wynik rozbudził apetyty przed sobotnim drużynowym konkursem skoków, zwłaszcza że trzej pozostali Polacy na dużej skoczni zmieścili się w pierwszej trzydziestce. Medal w "drużynówce" jest więc możliwy, podobnie jak miejsce na podium Justyny Kowalczyk. Nasza Najlepsza biegaczka tych mistrzostw nie może zaliczyć do udanych. Była szósta w sprincie, piąta w biegu łączonym oraz wraz z koleżankami z drużyny - dziewiąta w sztafecie.
Przed mistrzostwami liczono na znacznie więcej. W sobotę ostatnia szansa na medal - bieg na 30 kilometrów techniką klasyczną. A więc trzymaj,y kciuki bo mistrzostwa w Val di Fiemme, po słabym początku, mogą nam jeszcze przynieść wiele powodów do radości.

Darek Matyja