– Twórczość Jeremiego Przybory – pisała Wisława Szymborska – to mistrzowskie połączenie piosenki lirycznej i żartobliwej. Mistrzostwo polega na tym, że nie widać szwów.
Przybora – literacki filar "Kabaretu Starszych Panów", ojciec nowoczesnej piosenki literackiej i symbol kultury popularnej w starym, dobrym stylu – opowiada w Dwójce wykwintną polszczyzną, a nieraz dosłownie śpiewająco, o swojej młodości, o pracy w Polskim Radiu, o karierze artysty estradowego w wyjątkowo niewesołej epoce.
– Moja edukacja piosenkowa zaczynała się od pogodnych obrazków... pięknej żołnierskiej śmierci – wspominał Jeremi Przybora w swojej pierwszej gawędzie, opisując żałobne orszaki pogrzebów wojskowych przechodzące pod ich rodzinnym oknem i towarzyszącą im muzykę. Autor znakomitych piosenek
opowiadał również o innych "rodzinnych źródłach" swojej twórczości: o babce, mistrzyni swoistego słowotwórstwa, czarującej i dowcipnej starszej pani, o piosenkach dzieciństwa, które uczyła go matka. Te ostatnie podzielił według tematyki: patriotycznej i obyczajowej, a przywołując je, nie omieszkał zaśpiewać ich obszernych fragmentów…
Wspomnienia Jeremiego Przybory opracowano z nagrań Jerzego Bienieckiego do cyklu audycji "Autoportret z piosenką", 1991 r., oraz z nagrań Hanny Bielawskiej do audycji "Wieczór z Jeremim Przyborą", 1994 r.
A tak Jeremi Przybora śpiewał wraz z Jerzym Wasowskim jedną ze swoich najbardziej popularnych piosenek (o piosence):