Miażdżącej i bezkompromisowej biografii Angeli Merkel nikt w Niemczech nie chciał wydać. Teraz „Matka chrzestna” wiedzie prym na listach bestsellerów.
- Merkel rządzi wiążąc swoich współpracowników uczuciem strachu i niepewności oraz świadomością nieuchronnej kary, jeśli ktokolwiek zdecyduje się na krytykę. Jest już całkiem spora grupa polityków, których usunęła, ponieważ mieli własne, odmienne od niej zdanie. Stworzyła system rządów, który nie ma nic wspólnego z otwartością, ani z demokracją – powiedziała w PR24 autorka książki, Gertruda Hohler.
W Grecji nie cichną strajki przeciwko polityce oszczędności forsowanej przez niemiecką kanclerz. Tymczasem rząd walczy z radykalną faszystowską partią Złota Jutrzenka. Jej lider stanął dziś przed sądem pod zarzutem przynależności do organizacji przestępczej. Jest jednym z sześciu członków tego ugrupowania, którzy zostali aresztowani w weekend w związku z zabójstwem antyrasistowskiego rapera, o które oskarża się członka tej partii.
- W Grecji istnieje dość długa tradycja terroryzmu, zarówno prawicowego jak i lewicowego. Te ugrupowania, które pojawiały się w latach sześćdziesiątych nigdy nie zostały unicestwione. Złota Jutrzenka to partia, którą zrodził kryzys. W wyborach zdobyła zadziwiająco wysoką ilość głosów, więc odpowiada ona pewnemu zapotrzebowaniu społecznemu, ale jednocześnie jest powiązana z bardzo niebezpieczną, radykalną i ksenofobiczną ideologią – powiedział Ryszard Żółtaniecki, były polski ambasador w Grecji.
II Wojna Światowa trwała jeszcze długo po jej oficjalnym zakończeniu pisze znany brytyjski historyk Keith Lowe. W swojej najnowszej książce „Dziki kontynent” przedstawia powojenną Europe jako miejsce strachu, chaosu i przemocy. Dlaczego uważa, że wojna nie zakończyła się w 1945 roku?
- Przy tak ogromnym wydarzeniu jakim była II Wojna Światowa, trudno o nagłe, gwałtowne zakończenie. W niektórych miejscach przemoc trwała tygodnie, w innych miesiące, a w niektórych lata. Chciałem pokazać nam, Europejczykom, że nasz kontynent był świadkiem strasznych zbrodni i to nie tylko w trakcie wojny, ale jeszcze długo po jej zakończeniu – stwierdził Keith Lowe.
Prezydent Rosji, Władimir Putin, może dostać Pokojową Nagrodę Nobla. Na ten pomysł wpadła mało znana organizacja Międzynarodowa Akademia Jedności Duchowej i Współpracy Między Narodami Świata.
- Organizacja ta zorganizowała w jednej z największych agencji prasowych konferencję i poinformowała o wysłaniu do komitetu noblowskiego oficjalnego wniosku o przyznanie nagrody Putinowi. Argumentowano, że przez 12 lat swojej kariery lidera państwa robił wszystko na rzecz pokoju. Utrzymywano też, że Putin jest lepszym kandydatem niż byli w ubiegłych latach Andriej Sacharow i Barrack Obama. Nie sądzę by była to inicjatywa sterowana przez urzędników kremlowskich – powiedział Maciej Jastrzębski, korespondent w Moskwie.
PR24