Edyta Poźniak podczas podróży po Syberii poszukiwała śladów polaków, których przodkowie zostali zesłani, lub sami postanowili zamieszkać w Rosji. Odwiedziła między innymi Irkuck i Nowosybirsk, ale także wiele mniejszych miejscowości w okolicach Bajkału.
- Odwiedziliśmy polską wieś Wierszyna. To miejsce wyjątkowe na polskiej i rosyjskiej mapie, ponieważ zostało założone przez polskich zesłańców, którzy wyjechali z Zagłębia Dąbrowskiego ponad sto lat temu. To byli dobrowolni robotnicy, którzy postanowili poszukać lepszego życia. Zostali skuszeni propagandą carską – opowiadała w PR24 Edyta Poźniak, dziennikarka IAR.
Polacy na Syberii do dziś zachowali polskie zwyczaje i język. Choć w Rosji przez 70 lat kościoły były zamykane, a za przyznanie się do wiary groziły represje, wielu polaków kultywuje tradycyjne święta w taki sam sposób, jak ich przodkowie.
- Uważają, że tak jak ich dziadowie i ojcowie, tak i oni powinni kultywować te tradycje. Trzeba wziąć pod uwagę, że ci ludzie przez kilkadziesiąt lat nie mieli styczności z księdzem, więc część tradycji zanikła i odżyła dopiero w latach 90. O wartości bycia Polakiem można się przekonać patrząc na tych ludzi, którzy myślą o Polsce, choć nigdy jej nie widzieli. To wyjątkowe przeżycie – podkreślała Edyta Poźniak.
PR24 / Anna Mikołajewska