Logo Polskiego Radia
PolskieRadio 24
Paweł Jakubicki 09.09.2014

Ewa Kopacz premierem

Niemal dwadzieścia jeden lat od rządów Hanny Suchockiej stanowisko prezesa Rady Ministrów zajmie kobieta. Ewa Kopacz zastąpi Donalda Tuska na stanowisku premiera. Zmiany mają dotyczyć całego rządu. Czy to oznacza, że będą wcześniejsze wybory?
Ewa KopaczEwa Kopaczflickr/Kancelaria Premiera
Posłuchaj
  • 08.09.14 Robert Walenciak: „Ewa kopacz zawsze była postrzegana jako żołnierz Donalda Tuska”
  • 09.09.14 Cezary Gmyz: „Brakuje osoby, która mogłaby zająć to stanowisko po Elżbiecie Bieńkowskiej (…)
  • 10.09.14 Zbigniew Lazar: „Premier Tusk zrobił opozycji niesamowity prezent nominując panią Kopacz jako swoją następczynię (…)”

Obecna marszałek Sejmu pogodziła się już z nową rolą. Choć o możliwości objęcia funkcji premiera wiedziała od kilku miesięcy do końca wierzyła, że to ją ominie. Ostateczną decyzję podjęła w piątek przed szczytem UE, na którym wybrano Donalda Tuska.

Przyszłość Platformy

Największe wątpliwości wobec tej kandydatury mieli zwolennicy Grzegorza Schetyny: Rafał Grupiński i Andrzej Halicki. Kandydaturę Ewy kopacz ostatecznie przyjęto przez aklamację.

– Ewa Kopacz ma inną osobowość, nie jest tak wielkim komunikatorem, jak Donald Tusk. On potrafił wyjść z gigantycznych tarapatów w sposób niewiarygodnie zręczny. Ona jest inna, więc będzie musiała w inny sposób ułożyć prace rządu i sposób prezentowania swojego stanowiska. Przypuszczam, że cały jej rząd będzie również inny, wymieni część ministrów – powiedział Robert Walenciak

- Z sondaży wynika, że obecnie Platforma ma bardzo duże poparcie. Wydaje mi się, że im dłużej Ewa Kopacz będzie stała na czele rządu tym notowania partii będą coraz gorsze. Ewie Kopacz brakuje tych cech, którymi wyróżniał się Donald Tusk. Doświadczenie i dotychczasowa droga, którą przebyła marszałek Sejmu na pewno pomyślnie wpłynęły na jej zachowanie, ale jeszcze niewystarczająco. Platforma Obywatelska być może myśli o wyborach, które mogłyby się odbyć już w grudniu. Wydaje mi się, że szanse na takie wybory są bardzo małe - powiedział na antenie Cezary Gmyz, publicysta.

Nowy specjalista infrastruktury

Od zeszłego roku w statucie Platformy Obywatelskiej pojawił się zapis, że w przypadku rezygnacji szefa jego rolę automatycznie przejmuje pierwszy zastępca. W obecnej sytuacji oznacza to, że władzę przejmuje Ewa Kopacz. W najbliższym czasie zmiany pojawią się również w ministerstwie infrastruktury i rozwoju.

-Najlepszym kandydatem na stanowisko ministra infrastruktury jest Janusz Piechociński. On był bardzo dobrze przygotowany do tej funkcji gdyż przez długie lata zajmował się tą tematyką. Nawet jeśli program budowy dróg i autostrad odniósł sukces to brakuje osoby, która mogłaby zająć to stanowisko po Elżbiecie Bieńkowskiej. Muszę przyznać, że ministerstwo infrastruktury podobnie do ministerstwa zdrowia, każdy kto zostanie ministrem tego resortu może liczyć na jakieś przeszkody - dodał Gość PR24.

Ewa Kopacz w ogniu krytyki opozycji

Przed Ewą Kopacz wiele trudnych zadań, z których najcięższym będzie zastąpienie Donalda Tuska będącego twarzą i główną siłą Platformy Obywatelskiej. Osobie marszałek Sejmu słów krytyki nie szczędzi opozycja.

Zbigniew
Zbigniew Lazar, foto: PR24/PJ

– Premier Tusk zrobił opozycji niesamowity prezent nominując panią Kopacz jako swoją następczynię. Marszałek Sejmu ma reputację osoby, która w zasadzie nie będzie w stanie podjąć samodzielnie decyzji. Po każdą zgodę musiała spoglądać w kierunku loży premiera i dopiero wtedy mogła coś zdziałać. Wizerunkowo Ewa Kopacz będzie musiała zerwać z łatką osoby ubezwłasnowolnionej. Z drugiej strony będzie miała jednak handicap, że jest kobietą i na początku może to działać na jej szkodę – ocenił w PR24 Zbigniew Lazar, specjalista ds. wizerunku.

Nowa premier, nowy gabinet

Wraz z obecnym premierem do dymisji podaje się także rząd. Z tego względu Ewa Kopacz ma możliwość skompletowania nowego gabinetu, który w ocenie ekspertów może pomóc jej w pierwszych dniach sprawowania urzędu, a także umożliwi odsunięcie skompromitowanych ministrów.

– Pani premier może pod płaszczykiem formowania nowego rządu usunąć kilku niefortunnych ministrów. Wcale nie dyscyplinarnie lub karnie, ale na zasadzie zwykłej wymiany. Dużo mówi się o wymianie ministra spraw zagranicznych – wskazywał Zbigniew Lazar.

PR24/AM/PO/GM