Policyjne obławy w Turcji wymierzono przeciw przedstawicielom mediów sympatyzujących z wpływowym islamskim duchownym Fethullahem Gulenem. Turecki prezydent twierdzi, że przeprowadzone akcje są niezbędną odpowiedzią na działania wrogów politycznych.
Ekspert z Centrum Inicjatyw Międzynarodowych, Karol Wasilewski przyznał, że policyjne akcje tego typu wymierzone w media budzą słuszny sprzeciw społeczności międzynarodowej. Gość PR24 przytoczył argumentację tureckiego rządu w tej sprawie.
– Rząd twierdzi, że nie są to niezależni dziennikarze i nie zostali aresztowani za działalność dziennikarską. Właściwie nie wiadomo, o co zostaną oni dokładnie oskarżeni. Najnowsza opcja brzmi: za udział w zbrojnej organizacji terrorystycznej i za propagandę – mówił Karol Wasilewski.
Tureccy dysydenci oskarżają Fethullaha Gulena o próby budowy państwa islamskiego w Turcji. Początkowo Gulen był sprzymierzeńcem Erdogana, ale obecnie konflikt między politykami przybiera na sile.
Ekspert z Centrum Inicjatyw Międzynarodowych stwierdził, że w obecnej konfiguracji politycznej Turcji trudno określić rolę Gulena.
– Do ruchu Gulena wciąż należy mnóstwo osób. Jednak jak mieliśmy okazję zobaczyć w wyborach lokalnych i prezydenckich, nie ma to przełożenia na kształt tureckiej sceny politycznej – wyjaśnił Gość PR24.
PR24/gm