Treść rezolucji, przygotowanej przez największe grupy polityczne europarlamentu, jest już znana. W projekcie, który prawdopodobnie zostanie przyjęty napisano m.in. o zaniepokojeniu Parlamentu Europejskiego paraliżem Trybunału Konstytucyjnego. Paraliż ten - jak dodano - „zagraża demokracji, prawom człowieka i rządom prawa”.
Goście Debaty Poranka: Piotr Bajda (L) i Rafał Chwedoruk (P), foto: PR24/TB
Zdaniem Rafała Chwedoruka reakcja Prawa i Sprawiedliwości będzie „bipolaryzacyjna”. Jego zdanie PiS na forum Parlamentu Europejskiego będzie wykazywał podział pomiędzy prawicą, a centrum i lewicą.
- W kraju natomiast obóz rządzący będzie akcentował, że rezolucja jest formą nacisku oraz formą ograniczenia suwerenności - oznajmił politolog z Instytutu Nauk Politycznych UW.
Z tą tezą zgodził się Piotr Bajda. Politolog UKSW podkreślił jednak, że paradoksalnie Prawo i Sprawiedliwość może posłużyć się rezolucją do wzmocnienia swojego obozu politycznego.
- W podobnej sytuacji był Viktor Orban i po każdej rezolucji słupki poparcie dla jego partii szły w górę - przypomniał politolog z UKSW.
W jego ocenie, uderzenie Prawa i Sprawiedliwości miało być pokazaniem siły partii. - To miał być sygnał ze strony PiS-u, że poradzą sobie z każdą potencjalną barierą - powiedział Bajda.
Dr hab. Rafał Chwedoruk powątpiewa jednak, że przyczyną sporu pomiędzy Warszawą a Brukselą jest kwestia Trybunału Konstytucyjnego. - W wielu różnych państwach Europy miały miejsce wydarzenia mniej czy bardziej podobne do tej sytuacji. Najzwyczajniej w świecie polityka obecnego rządu tworzy różnicę interesów z głównym nurtem Unii - ocenił politolog.
Debatę Poranka w Polskim Radiu 24 prowadził Robert Walenciak.
Polskie Radio 24/bs/pj