W 1997 roku na łamach "Życia" ukazał się cykl artykułów "Wakacje z agentem", opisujący pobyt i domniemane spotkaniach Aleksandra Kwaśniewskiego (w 1994 roku przewodniczącego Klubu Parlamentarnego SLD), z rosyjskim szpiegiem Władimirem Ałganowem w pensjonacie "Rybitwa" na terenie Centralnego Ośrodka Sportu we Władysławowie-Cetniewie. Sprawa znalazła swój finał w sądzie.
Zdaniem gościa Polskiego Radia 24, najciekawsze w tej historii, z perspektywy 20 lat, są okoliczności związane z procesem.- Przed sądem wystąpili świadkowie obu stron, powoda Aleksandra Kwaśniewskiego i świadkowie pozwanych. Wśród tych drugich, dziesięcioro potwierdziło to, co powiedziało dziennikarzom. Tylko jedna osoba na jedenaście zasłoniła się niepamięcią. Sąd uznał jednak, że nie byli to świadkowie wiarygodni. Bardziej wiarygodni byli świadkowie przedstawieni przez prezydenta - powiedział Jarosław Jakimczyk. - Sąd uznał za niezbyt istotne dowody składane przez recepcjonistów i kelnerów. Istotne dowody były składane przez znanych prawników, biznesmenów i wielkich tego świata - tłumaczył Jakimczyk.
Kluczowe dla sprawy okazały się zeznania Bogusława Kotta, szefa BIG Banku Gdańskiego, który stwierdził, że w czasie domniemanego spotkania w Cetniewie, Aleksander Kwaśniewski przebywał w Irlandii. - Bank przedstawił dokument. Nie było to jednak potwierdzenie wydruku z karty kredytowej, ale zaświadczenie. Sąd nie zadał sobie trudu, aby dalej badać ten dowód - powiedział Jakimczyk.
Sąd nakazał autorom tekstów oraz redaktorowi naczelnemu dziennika "Życie" Tomaszowi Wołkowi publiczne przeproszenie Aleksandra Kwaśniewskiego.
Więcej w całej audycji.
Gospodarzem programu był Jerzy Jachowicz.
Polskie Radio 24/ip/tj
Kulisy Spraw w Polskim Radiu 24 - wszystkie audycje
___________________
Data emisji: 21.11.2016
Godzina emisji: 20:09