Logo Polskiego Radia
PolskieRadio 24
Adam Koniecki 29.03.2017

Główny Zarząd Polityczny - nieznane oblicze armii i kulis transformacji

Główny Zarząd Polityczny Ludowego Wojska Polskiego funkcjonował w latach 1944-1989. Postrzegano go jako instytucję, której rola polegała na indoktrynowaniu partyjnym żołnierzy i pilnowaniu interesów PZPR w wojsku. Dopiero najnowsze kwerendy akt w Wojskowym Biurze Historycznym odkrywają prawdziwe oblicze GZP i jego rolę zarówno w PRL, jak i podczas transformacji ustrojowej III RP. W audycji Kulisy Spraw mówił o tym dr hab. Sławomir Cenckiewicz, wiceprzewodniczący Kolegium IPN.

Gość Polskiego Radia 24 wyjaśniał, że GZP był jednostką organizacyjną MON, czyli przedłużeniem władzy partii do wojska. –  To kanał informacyjny dla ministrów obrony narodowej i szefów sztabu generalnego, o wiele lepiej poinformowany niż służby specjalne, czy kontrwywiad Ludowego Wojska Polskiego – wyjaśniał. 

Prof. Cenckiewicz wskazywał, że GZP i wojsko zaczęły współrządzić Polską, gdy władzę w kraju przejął Wojciech Jaruzelski. Zarząd był jednym z fundamentów operacji stanu wojennego. – Po 13 grudnia rozszerzyli swoje władztwo w niewyobrażalny sposób. To była gigantyczna instytucja, szeroko i głęboko zakorzeniona w strukturach państwa – zaznaczył. W rękach GZP znalazła się całość archiwaliów wojskowych, pion naukowy, częściowo również telewizja.

Gość tłumaczył, że Główny Zarząd Polityczny nie był tajną służbą, ale działał jak odkurzacz – "zbierał wszystkie informacje od wszystkich". – Na biurko szefa trafiały też informacje z pionów cywilnych tajnych służb, SB, policji, MSW – wyliczał. Dodał, że w latach 80., z punktu widzenia gen. Jaruzelskiego, był to jeden z najpewniejszych kanałów informacji o tym, co się dzieje w społeczeństwie.

Sławomir Cenckiewicz podkreślił, że ludzie tajnych służb LWP oraz GZP stanowili najbardziej zlojalizowany wobec Związku Sowieckiego element w wojsku i całej strukturze PRL. Wyjaśniał, że w momencie transformacji dawni członkowie Zarządu "rozpłynęli się" po różnych instytucjach wojska w wolnej Polsce. Przypomniał, że w ich rękach znalazło się m.in. Centralne Archiwum Wojskowe. – Oddanie w ręce ludzi GZP całej archiwistyki wojskowej po roku 1989 było zbrodnią na pamięci nie tylko o wojsku, ale też o polskim narodzie i PRL - powiedział.  Podkreślił również, że sposób przetrzymywania archiwów, stosunek do nich, brak wrażliwości, urągał zasadom archiwistyki.

- To nie jest jak w przypadku MSW i SB, że akta były niszczone i wyprowadzane na zewnątrz na przełomie roku 89 i 90. W archiwistyce wojskowej to trwało przez ponad 20 lat. Złożyliśmy wnioski do prokuratury o zaginięcie akt nawet w ostatnim czasie. Braki są olbrzymie, na przykład w Gdyni dotyczą 700 teczek - tłumaczył historyk. 

Zdaniem Cenckiewicza, chodzi głównie o sprawy związane z Marynarką Wojenną w PRL. - Wyprowadzenie tak olbrzymiej ilości jednostek archiwalnych może świadczyć o czymś bardzo poważnym. Nie jest przypadkiem, że pierwszym tzw. cywilnym szefem MON wolnej Polski był Piotr Kołodziejczyk - admirał Marynarki Wojennej LWP szkolony w Sowietach. Marynarka Wojenna odegrała bardzo ważną rolę w procesie zakonserwowania komunizmu w wojsku po roku 1989 - podsumował Sławomir Cenckiewicz.

Gospodarzem programu był Rafał Dudkiewicz.

Polskie Radio 24/ip

___________________

Kulisy Spraw - wszystkie audycje


Data emisji: 29.03.2017

Godzina emisji: 19:15