Gość Polskiego Radia 24 wyjaśniał, że GZP był jednostką organizacyjną MON, czyli przedłużeniem władzy partii do wojska. – To kanał informacyjny dla ministrów obrony narodowej i szefów sztabu generalnego, o wiele lepiej poinformowany niż służby specjalne, czy kontrwywiad Ludowego Wojska Polskiego – wyjaśniał.
Prof. Cenckiewicz wskazywał, że GZP i wojsko zaczęły współrządzić Polską, gdy władzę w kraju przejął Wojciech Jaruzelski. Zarząd był jednym z fundamentów operacji stanu wojennego. – Po 13 grudnia rozszerzyli swoje władztwo w niewyobrażalny sposób. To była gigantyczna instytucja, szeroko i głęboko zakorzeniona w strukturach państwa – zaznaczył. W rękach GZP znalazła się całość archiwaliów wojskowych, pion naukowy, częściowo również telewizja.
Gość tłumaczył, że Główny Zarząd Polityczny nie był tajną służbą, ale działał jak odkurzacz – "zbierał wszystkie informacje od wszystkich". – Na biurko szefa trafiały też informacje z pionów cywilnych tajnych służb, SB, policji, MSW – wyliczał. Dodał, że w latach 80., z punktu widzenia gen. Jaruzelskiego, był to jeden z najpewniejszych kanałów informacji o tym, co się dzieje w społeczeństwie.
Sławomir Cenckiewicz podkreślił, że ludzie tajnych służb LWP oraz GZP stanowili najbardziej zlojalizowany wobec Związku Sowieckiego element w wojsku i całej strukturze PRL. Wyjaśniał, że w momencie transformacji dawni członkowie Zarządu "rozpłynęli się" po różnych instytucjach wojska w wolnej Polsce. Przypomniał, że w ich rękach znalazło się m.in. Centralne Archiwum Wojskowe. – Oddanie w ręce ludzi GZP całej archiwistyki wojskowej po roku 1989 było zbrodnią na pamięci nie tylko o wojsku, ale też o polskim narodzie i PRL - powiedział. Podkreślił również, że sposób przetrzymywania archiwów, stosunek do nich, brak wrażliwości, urągał zasadom archiwistyki.
- To nie jest jak w przypadku MSW i SB, że akta były niszczone i wyprowadzane na zewnątrz na przełomie roku 89 i 90. W archiwistyce wojskowej to trwało przez ponad 20 lat. Złożyliśmy wnioski do prokuratury o zaginięcie akt nawet w ostatnim czasie. Braki są olbrzymie, na przykład w Gdyni dotyczą 700 teczek - tłumaczył historyk.
Zdaniem Cenckiewicza, chodzi głównie o sprawy związane z Marynarką Wojenną w PRL. - Wyprowadzenie tak olbrzymiej ilości jednostek archiwalnych może świadczyć o czymś bardzo poważnym. Nie jest przypadkiem, że pierwszym tzw. cywilnym szefem MON wolnej Polski był Piotr Kołodziejczyk - admirał Marynarki Wojennej LWP szkolony w Sowietach. Marynarka Wojenna odegrała bardzo ważną rolę w procesie zakonserwowania komunizmu w wojsku po roku 1989 - podsumował Sławomir Cenckiewicz.
Gospodarzem programu był Rafał Dudkiewicz.
Polskie Radio 24/ip
___________________
Kulisy Spraw - wszystkie audycje
Data emisji: 29.03.2017
Godzina emisji: 19:15