Prezydent zaznaczył, że żeby przebrnąć przez kryzysy, trzeba działać solidarnie, a drogą nie jest budowanie podziałów, tylko usuwanie ich. Zdaniem Andrzeja Dudy, szczególną rolę w studzeniu emocji mają prezydenci krajów europejskich. Frank-Walter Steinmeier podkreślał, że Unia Europejska po Brexicie potrzebuje wewnętrznej solidarności, a tej nie będzie bez udziału Polski. Powiedział, że unijny kryzys nie rozpoczął się wraz z Brexitem, ale proces wychodzenia Wielkiej Brytanii ze Wspólnoty z pewnością ten kryzys pogłębił. Prezydent wyraził nadzieję, że dialog między Komisją Europejską a polskim rządem będzie kontynuowany i doprowadzi do rozwiązania konfliktu. Jak mówił, poza granicami Unii Europejskiej niektóre wspólne dla państw unijnych wartości, takie jak wolność, demokracja i praworządność, często są kwestionowane, dlatego ważne jest, by Unia wspólnie występowała w ich obronie.
Andrzej Godlewski ocenił, że padły słowa, znane z poprzednich wizyt, ale "w tych trudnych czasach, gdy jest dużo napięć, są bardziej konieczne i miejmy nadzieję, że prawdziwe". – Mam nadzieje, że będą też bardziej trwałe. Słowo "niemiecki" stało się u nas synonimem czegoś negatywnego, albo podejrzanego i ta przyjaźń polityczna faluje. Jednym razem zapewniamy o współpracy z Niemcami, Niemcy się cieszą, potem pojawia się ostra krytyka, wtedy Niemcy milczą – wskazywał.
Gość zaznaczył, że obecny prezydent Niemiec raczej nie jest osobą, która będzie chciała ograniczyć się tylko do protokolarnych działań. – To bardzo wpływowa osoba, w drugiej co do wielkości niemieckiej partii. Dobrze, że politycy to powiedzieli, mam wrażenie, że nie tylko my ich słuchaliśmy, ale też wpływowe osoby w Polsce i Niemczech – mówił.
Według Łukasza Polinceusza z Fundacji Pułaskiego kwestia relokacji uchodźców to główny punkt, który różni Polskę i Niemcy. – Niemcy są dużo bardziej otwarci na uchodźców, ale także na imigrantów. To co smuci to fakt, że nie mamy w Polsce jednolitej retoryki w temacie uchodźców, zarówno ze strony rządowej, jak i opozycyjnej. Dzisiaj niestety nie mamy polityki uchodźczej, względem tych, którzy jej potrzebowali. Nie chodzi o kwestie unijne, ale w kontekście szerszym, np. kryzys ukraińsko-rosyjski – powiedział ekspert.
Jak podkreślał Polinceusz, wizyta prezydenta Steinmeiera ma charakter kurtuazyjny. – Specyfika urzędu prezydenta Niemiec jest taka, że to stanowisko reprezentacyjne. Prezydent Steinmeier nie ma takiej funkcji decyzyjnej, jak kanclerz Merkel. To dobry gest, próba ponownego połączenia Polski i Niemiec. Frank-Walter Steinmeier podkreślał, że dialog jest potrzebny i miejmy nadzieję, że będzie kontynuowany na szczeblu roboczym – mówił gość Polskiego Radia 24.
Więcej w nagraniu.
Gospodarzem programu był Jakub Kukla.
Polskie Radio 24/IAR/ip
_________________
Data emisji: 19.05.2017
Godzina emisji: 14:09, 19:15