Logo Polskiego Radia
PolskieRadio 24
Dominik Panek 13.07.2017

Komisja Weryfikacyjna. Pod lupą działka przy Chmielnej 70

Komisja weryfikacyjna ds. reprywatyzacji zakończyła w czwartek rozprawę ws. działki o dawnym adresie Chmielna 70. Przesłuchano świadka i dwóch beneficjentów decyzji zwrotowej. Trzeci beneficjent - Marzena K. odmówiła składania zeznań. Komisja za nieusprawiedliwione niestawiennictwo ukarała też grzywną w wysokości 3 tys. zł prezydent Warszawy Hannę Gronkiewicz-Waltz.
Posłuchaj
  • 13.07.2017 Posiedzenie Komisji Weryfikacyjnej. Podsumowanie dotychczasowych obrad w relacji Ewy Wasążnik - reporterki Polskiego Radia 24 (godz. 14:20)
  • 13.07.2017 Komisja Weryfikacyjna: przesłuchanie b. pracownika stołecznego Biura Gospodarki Nieruchomościami Krzysztofa Śledziewskiego [cz. 4]
  • 13.07.2017 Komisja Weryfikacyjna: przesłuchanie b. pracownika stołecznego Biura Gospodarki Nieruchomościami Krzysztofa Śledziewskiego [cz. 3]
  • 13.07.2017 Komisja Weryfikacyjna: przesłuchanie b. pracownika BGN m.st. Warszawa Krzysztofa Śledziewskiego (cz. 2)
  • 13.07.2017 Posiedzenie Komisji Weryfikacyjnej ws. reprywatyzacji działki Chmielna 70 (cz. 1)
  • 13.07/2-17 Hanna Gronkiewicz-Waltz: posiedzenia komisji reprywatyzacyjnej z przedstawicielami ratusza (IAR)
  • 13.07.2017 Posiedzenie Komisji Weryfikacyjnej. Komentarz Karola Perkowskiego (Wolne Miasto Warszawa)
  • 13.07.2017 Hanna Gronkiewicz-Waltz nie stawi się dzisiaj na posiedzeniu Komisji Weryfikacyjnej. Relacja Ewy Wasążnik - reporterki PR24
  • 13.07.2017 Komisja weryfikacyjna zbada zwrot działki pod dawnym adresem Chmielna 70. Relacja Ewy Wasążnik - reporterki PR 24
  • 10.07.2017 Komisja weryfikacyjna uchyla decyzję reprywatyzacyjne - konferencja prasowa Patryka Jakiego (cz. 2)
  • 10.07.2017 Komisja weryfikacyjna uchyliła decyzję reprywatyzacyjną w sprawie działek przy Twardej 8 i 10 - konferencja prasowa Patryka Jakiego (cz. 1)
Czytaj także

Do udziału w rozprawie wezwano Krzysztofa Śledziewskiego - byłego urzędnika Biura Gospodarki Nieruchomościami Urzędu Miasta Stołecznego Warszawy. Wezwano też strony postępowania: beneficjentów decyzji zwrotowej i prezydent stolicy Hannę Gronkiewicz-Waltz. Jednym z beneficjentów jest Marzena K. - była urzędniczka Ministerstwa Sprawiedliwości, prywatnie siostra mecenasa Roberta N., który w imieniu spadkobierców wystąpił do warszawskiego Ratusza o zwrot nieruchomości. Pozostali to były dziekan Okręgowej Rady Adwokackiej w Warszawie Grzegorz Majewski i Janusz Piecyk - wspólnik mecenasa Roberta N. Posiedzenie transmitujemy w Polskim Radiu 24.

"Mogę powiedzieć tylko jedno, w kontekście artykułu 107 kpa wydanie decyzji na Chmielną 70 było niezasadne. (...) Należało zaczekać, czy wymóc na Ministerstwie Finansów przeprowadzenie procedury indemnizacyjnej i wtedy wydać decyzję. (...) Mówimy oczywiście o tych dwóch trzecich, bo nie za całą działkę - jeśli mam wiedzę dobrą - przyznano odszkodowanie" - powiedział Krzysztof Śledziewski.

"Mówię to z całą odpowiedzialnością. Ta sprawa była błędnie przeprowadzona. Dowiadujemy się teraz po kilku latach o przesłankach, ale ja nie chciałbym o tym mówić" - dodał.

Składania zeznań przed komisją weryfikacyjną odmówiła Marzena K. - wezwana jako strona - beneficjent decyzji reprywatyzacyjnej ws. działki pod dawnym adresem Chmielna 70. "Oświadczam, że ponieważ w sprawie, która jest przedmiotem dzisiejszej rozprawy, toczy się postępowanie karne, w którym jestem podejrzaną, to korzystam z prawa do odmowy składania zeznań" - powiedziała.

Natomiast jeden z beneficjentów decyzji zwrotowej ws. nieruchomości przy Chmielnej 70, wezwany jako strona - Janusz Piecyk -stwierdził, że czuje się oszukany przez urzędników ratusza albo ministerstwa finansów. Jak mówił, jeżeli decyzja zwrotowa była wadliwa, to nabywcy praw i roszczeń do Chmielnej chcą, aby urząd zwrócił im pieniądze za przyłączenie sąsiednich działek oraz 3-letnie płacenie za użytkowanie wieczyste. "Dziś jesteśmy zawieszeni (...) Nie mamy ani działki, ani pieniędzy" - stwierdził Piecyk.

Przed komisją podkreślił, że roszczenia do Chmielnej 70 zostały zakupione za kilkanaście proc. wartości rynkowej nieruchomości, czyli - w jego ocenie - drogo. Jak mówił, w całej transakcji było ryzyko, ale głównie związane z tym, czy uda się do działki przyłączyć sąsiednie, tak aby stał się to teren inwestycyjny.

Piecyk mówił też, że ministerstwo finansów dwukrotnie odpisało mu, że przedwojenny właściciel Jan Henryk Holger Martin nie dostał odszkodowania, nie starał się o nie, ani nie został objęty układem indemnizacyjnym. W czasie zeznań okazano mu dokument duńskiej rządowej kancelarii prawnej z lat 50. świadczący o tym, że Jan Henryk Holger Martin został spłacony. "Nigdy o tym nie wiedzieliśmy, a okazuje się, że taka wiedza leżała od 1953 roku w ministerstwie finansów" - stwierdził Piecyk.

Hanna Gronkiewicz-Waltz nie stawiła się przed komisją

Wcześniej Hanna Gronkiewicz-Waltz zapowiedziała, że przed komisją się nie stawi i zakwestionowała podstawy prawne jej działania. Zapowiedziała, że od czwartku stołeczny Ratusz będą na rozprawach reprezentować pełnomocnicy. Odniosła się też do powołania na świadka Krzysztofa Śledziewskiego, byłego urzędnika Biura Gospodarki Nieruchomościami w Urzędzie Miasta Stołecznego Warszawy. Prezydent stolicy mówiła, że zataił on przed swoimi przełożonymi dokumenty, które dałyby ratuszowi możliwość innego rozpatrzenia wniosku. 

Hanna Gronkiewicz-Waltz dodała, że zawiodły służby kontrwywiadu, które na czas nie poinformowały jej o nieprawidłowościach w urzędzie. Zapytała też poprzez media ilu pracowników Ministerstwa Finansów jest wezwanych do złożenia wyjaśnień przed komisją. Prezydent stolicy mówiła, że zrobiła wszystko co po ujawnieniu afery zrobić mogła. 

Przed komisją stawili się wszyscy beneficjenci decyzji zwrotowej. Ich pełnomocnicy wnieśli o wyłączenie jawności rozprawy. Pełnomocnicy złożyli też wnioski o ochronę wizerunku i danych osobowych. Podczas głosowania wszystkie wnioski odrzucono. 

Dla Hanny Gronkiewicz-Waltz to już kolejne wezwanie przed komisję. Dotychczas nie pojawiła się ani razu. Według Bartosza Milczarczyka z Urzędu Miasta Stołecznego Warszawy doszło do sporu kompetencyjnego, którego rozstrzygnięciem zajmuje się na wniosek prezydent stolicy Naczelny Sąd Administracyjny.

Według pełnomocnika Ratusza, komisja powinna wstrzymać prace do czasu rozstrzygnięcia sporu kompetencyjnego przez Naczelny Sąd Administracyjny. Wniosek ten również został odrzucony. 

hanna gronkiewicz-waltz 1200 free
Sondaż dla PR24: prezydent Warszawy odpowiedzialna za nieprawidłowości przy reprywatyzacji

Dawny adres Chmielna 70 to działka tuż obok wejścia do Sali Kongersowej. Choć jest niewielka, jej wartość jest szacowana na około 160 milionów złotych, bo można na niej wybudować najwyższy budynek w Polsce. Taki wieżowiec, zgodnie z miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego, mógłby mieć aż 240 metrów wysokości. 

Działka w 2012 roku trafiła w ręce Marzeny K., Grzegorza Majewskiego i Janusza Piecyka. W ubiegłym roku okazało się, że grunt otrzymali niesłusznie, bo jego dawny właściciel, obywatel Danii uzyskał już odszkodowanie. 

W lutym tego roku właściciele działki złożyli w Ratuszu oświadczenie, że odstępują od użytkowania wieczystego, bo działali pod wpływem istotnego błędu.
Ujawnienie zwrotu działki pod dawnym adresem Chmielna 70 to początek afery reprywatyzacyjnej. Pracę straciło dwóch wiceprezydentów stolicy - Jarosław Jóźwiak, któremu podlegały decyzje zwrotowe oraz Jacek Wojciechowicz nadzorujący między innymi Biuro Architektury i Planowania Przestrzennego w Ratuszu. Oficjalnie powodem jego dymisji były "słabe wyniki w obszarze inwestycji". Z urzędem pożegnała się też część pracowników Biura Gospodarki Nieruchomościami, w tym dyrektor BGN-u Marcin Bajko i jego zastępca Jerzy Mrygoń. Biuro natomiast zlikwidowano. 

W sprawie Chmielnej 70 zarzuty prokuratorskie ma Jakub R., który do 1 stycznia 2013 roku był wicedyrektorem BGN-u oraz mecenas Robert N. Obaj przebywają w areszcie. Według ustaleń Prokuratury Regionalnej we Wrocławiu Jakub R. za pomoc w sprawie zwrotu działki przy Sali Kongresowej miał przyjąć 2,5 miliona złotych łapówki w postaci udziału w nieruchomości w Kościelisku. 

Według szacunków, między innymi stowarzyszenia "Miasto jest nasze", poszkodowanych w aferze reprywatyzacyjnej jest 40 tysięcy osób - lokatorów i prawdziwych właścicieli nieruchomości. 

Sebastian Kaleta pytany w Polskim Radiu 24 czy po dotychczasowych przesłuchaniach przed komisją weryfikacyjną w aresztach znajdują się wszyscy związani z warszawską reprywatyzacją, odpowiedział, że sprawa jest rozwojowa. Podkreślił zarazem, że prokuratura nigdy nie twierdziła, iż zarzuty, które dotychczas postawiła ok. 20 osobom, są w fazie końcowej.

Transmisja posiedzenia Komisji Weryfikacyjnej w Polskim Radiu 24.

Polskie Radio 24/IAR