Po raz pierwszy ćwiczenia Zapad 2017 odbędą się na tak dużą skalę. Do przetransportowania wojska na potrzeby tych ćwiczeń zostało bowiem zamówionych ponad 4 tys. wagonów kolejowych.
Obawy krajów graniczących z Rosją i Białorusią dotyczą m.in. możliwości bezpośrednich prowokacji, a także tego, do jakiego stopnia Rosja będzie testowała sprawność swoich sił na wypadek wojny. Jest też pytanie, czy po zakończeniu manewrów, wszystkie rosyjskie wojska wrócą do swoich koszar.
Jak podkreślił Jarosław Guzy, warto dostrzec co jest sednem tej operacji. – Kluczem w tej operacji - manewrów Zapad 2017 - jest 1 Gwardyjska Armia Pancerna. To jednostka, która ma zadanie wyraźnie ofensywne, a to znaczy, że w ramach manewrów Zapad ćwiczy się ofensywę na kraje sąsiednie – wyjaśnił gość. Dodał również, że utrzymywanie stanu napięcia i stanu wrogości potrzebne jest zarówno Rosjanom, jak i Białorusinom.
Guzy skomentował także współpracę Rosji z Białorusią w obszarze wojskowości. – Łukaszenka od dawna broni się przed założeniem kolejnej rosyjskiej bazy na terenie Białorusi. Rosja naciska, ale Białoruś jest potulnym partnerem. Widać to także jeśli chodzi o nadchodzące ćwiczenia Zapad 2017. Ich skala okazuje się być dokładnie taka, żeby nie zmuszała strony białorusko-rosyjskiej do przyjęcia obserwatorów międzynarodowych – zauważył ekspert.
Manewry mają potrwać od 14 do 20 września.
Więcej w całej rozmowie.
Gospodarzem audycji był Krzysztof Grzybowski.
Polskie Radio 24/pr
___________________
Data emisji: 21.08.17
Godzina emisji: 15:45