Najwięcej dzieci ginie w okresie wakacji. W przypadku zaginięcia nieletniego nie wolno czekać 24 godziny z poinformowaniem o tym fakcie policji, taki przypadek należy zgłosić od razu, ponieważ liczy się każda minuta.
- Faktycznie w okresie wakacyjnym najwięcej jest zgłoszeń dotyczących zaginięć osób małoletnich. Najczęściej są to przypadki ucieczek z domu w wyniku nieporozumień z rodzicami. Takich spraw jest najwięcej, ale na szczęście one bardzo szybko się kończą. Dla policji zaginięcie dziecka jest priorytetową sprawą. Na początku poszukiwań bardzo istotna jest rozmowa z rodzicami, ważne jest odtworzenie tego co się działo przed samym zaginięciem – powiedział komisarz Grzegorz Prusak, Naczelnik Wydziału Poszukiwań i Identyfikacji Osób Biura Kryminalnego KGP oraz szef policyjnego Centrum Poszukiwań Osób Zaginionych.
Od listopada w Polsce ma zacząć działać nowy system, który ma ułatwić poszukiwanie dzieci. System Child Alert obecnie obowiązuje w 11 krajach Unii Europejskiej.
- System ten polega on na bardzo szybkim rozpowszechnieniu informacji o zaginionym dziecku, którego bezpośrednio zagrożone jest życie lub zdrowie. Policja po podjęciu decyzji o ogłoszeniu Child Alert, współpracuje ze swoimi medialnym partnerami, którzy w natychmiastowo informacje o zaginięciu dziecka. Będzie to telewizja, internet, czy ogólnie media elektroniczne. Chcielibyśmy też włączyć partnerów telefonii komórkowej – poinformował Gość PR24.
Obecnie w Polsce dostępny jest telefon w sprawie zaginięć dzieci – 11600, który obsługuje całodobowo fundacja ITAKA. Fundacja jest również zaangażowana w wprowadzanie do Polski systemu Child Alert.
- Najważniejszą zaletą Child Alert jest szybkość działania. W tym momencie również publikujemy wizerunek zaginionej osoby, jednak nie dzieje się to tak szybko, jak w trakcie uruchomienia Child Alert. W przypadku zaginięć dzieci czas jest najważniejszy, ponieważ czy jest to uprowadzenie, czy porwanie, to z każdą chwilą dziecko oddala się od miejsca z którego zniknęło. W związku z tym obszar poszukiwań staje się coraz większy. W przypadku Child Alert jest to kwestia naciśnięcia jednego przycisku, który powoduje, że komunikaty są upowszechniane we wszystkich środkach masowego przekazu – podkreślała Anna Krzos z Fundacji ITAKA.
PR24/Anna Szpakowska