Tradycja grzybobrania jest w Polakach silnie zakorzeniona. Już wiele lat temu nasz wieszcz narodowy, Adam Mickiewicz, w znanej epopei „Pan Tadeusz” szeroko rozpisywał się na ten temat.
- Grzybobranie to nasz sport narodowy. Większość z nas jesienią udaje się do lasu, aby zbierać dary runa leśnego. Niestety nie wszyscy znają się na grzybach i każdego roku mamy efekty tej niewiedzy. W ostatnich dwóch latach wskaźnik zatruć to około trzydzieści w dwunastu miesięcy. Mogłoby się wydawać, ze to niewiele. Odnosi się on jednak tylko do ciężkich intoksykacji. W takich przypadkach najczęściej konieczny jest przeszczep wątroby – mówił w PR24 Jan Bondar z Głównego Inspektoratu Sanitarnego.
muchomor jadowity ( Amanita virosa - po prawej stronie ) i muchomor sromotnikowy ( Amanita phalloides), dwa najczęściej występujące w Polsce gatunki grzybów trujących
Grzybiarzy można porównać do kierowców. Nieszczęśliwe wypadki najczęściej zdarzają się bardzo niedoświadczonym amatorom prawdziwków albo rutyniarzom. - Wbrew pozorom, wiele zatruć dotyczy doświadczonych grzybiarzy. Zdarza się, że ktoś zbiera bardzo dużo grzybów, bije rekordy i w pośpiechu wycina małe okazy, których nie sposób zidentyfikować – dodał Gość PR24.muchomor jadowity ( Amanita virosa - po prawej stronie ) i muchomor sromotnikowy ( Amanita phalloides), dwa najczęściej występujące w Polsce gatunki grzybów trujący
Niedoświadczeni grzybiarze często mylą smaczną kanię z trującym muchomorem sromotnikowym. Istnieje jedna zasada, która pozwoli uniknąć amatorom runa leśnego poważnego zatrucia.
- Osoby, które nie znają się dobrze na grzybach, nie powinny w ogóle zbierać okazów blaszkowatych. Jeśli nasza wiedza w tym temacie nie jest wystarczająca, należy zajmować się tylko grzybami rurkowymi. W tej grupie nie ma okazów trujących. W najgorszym przypadku zbierze się popularnego „szatana”, czyli goryczaka żółciowego, który jest bardzo gorzki, ale niegroźny dla zdrowia – podsumował Bondar.
popularny Szatan ( Tylopilus felleus )
PR24/Mateusz Patoła