- Vukovar to miasto ze szczególnie trudną i tragiczną historią. Od początku lat 90. to dla Chorwatów miasto-bohater. Miejscowość została przez Serbów zrównana z ziemią, wyglądała podobnie jak Warszawa po 1944 roku – tłumaczył w PR24 Tomasz Kowalczewski, korespondent wojenny w byłej Jugosławii.
Litewski premier nie widzi potrzeby dwujęzycznych napisów w miejscowościach na terenach zamieszkałych przez polską mniejszość.
- Litwini grają na przeczekanie. To staje się męczące dla obu stron. Niektórzy politycy litewscy mówią, że sytuacja nie wpływa na stosunki między państwami. Oczywiście to jest bzdura. Ten problem odbija się na stosunkach polsko-litewskich dużym echem – powiedział Romuald Mieczkowski, redaktor naczelny kwartalnika „Znad Wilii”.
- Nie upierałbym się przy dwujęzycznych tablicach w miejscowościach. Niezrozumiałe jest natomiast, dlaczego premier Butkevicius nie zrobi ukłonu w stronę Polaków mieszkających na Litwie i nie pozwoli na dwujęzyczne zapisy w dowodach osobistych. To nie jest widoczne, a spowodowałoby zmniejszenie napięcia – dodał Agaton Koziński, publicysta dziennika „Polska The Times”.
Niemcy przygotowują się do wyborów, które odbędą się 22 września 2013 roku. Nasz zachodni sąsiad jest przykładem stabilnej gospodarki, a kryzys nie dotknął go w zbyt dużym stopniu. W opinii ekspertów zdecydowały o tym reformy znane pod nazwą Agenda 2010.
- Agenda 2010 jest jednym z najważniejszych czynników, które przyczyniły się do sukcesu niemieckiej gospodarki. Nie jest jednak jedyny element. Przykładowo, Niemcy, wbrew ogólnoświatowej tendencji, wzmocniły sektor usług – powiedział Kai Olaf Lang, ekspert Niemieckiego Instytutu ds. Bezpieczeństwa i Polityki Międzynarodowej.
PR24/Mateusz Patoła