Alkoholowy zespół płodowy to pojęcie dość enigmatyczne. Choroba może skutkować poważnymi dysfunkcjami fizycznymi oraz neurologicznymi u noworodka. Zmiany, które alkohol powoduje w płodzie, są nieodwracalne.
Magdalena Borkowska, foto: PR24/PJ
- FAS to efekt picia alkoholu przez kobietę w ciąży. Niezależnie, czy matka spożywała go w czasie wszystkich dziewięciu miesięcy, czy też był to jednorazowy przypadek. Pod pojęciem alkoholowego zespołu płodowego kryją się wszelkie deficyty, z którymi dziecko przychodzi na świat – powiedziała w PR24 Magdalena Borkowska z Państwowej Agencji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych
Wbrew pozorom, w czasie ciąży dziecko jest niezwykle podatne na warunki zewnętrzne. Jest uzależnione od matki. To od kobiety zależy, jakie produkty będą trafiały do płodu.
- Trzeba pamiętać, że przez wszystkie trzy trymestry ciąży, mózg dziecka chłonie alkohol jak gąbka. To sprawia, że w każdym momencie płód jest narażony na uszkodzenie. Dodatkowo alkohol negatywnie wpływa na długość ciąży i rodzące się dziecko najczęściej przychodzi na świat jako wcześniak – dodał Gość PR24.
Płód połączony jest z ciałem matki za pomocą łożyska i pępowiny. W ten sposób chłonie z organizmu kobiety nie tylko niezbędne wartości odżywcze, lecz także produkty, które mu zagrażają – leki oraz alkohol.
- W społeczeństwie wciąż obecny jest mit, mówiący o tym, że poprzez łożysko do płodu nie przedostaną się żadne szkodliwe substancje pochodzące z diety kobiety. To jest oczywiście nieprawda. Badania na zwierzętach pokazały, że stężenie alkoholu w płodzie jest takie, jak u matki. Identycznie jest w przypadku ludzi – podsumowała Borkowska.
PR24/Mateusz Patoła