Jeden z uczestników spotkania Mohammad Yunus, twórca Grameen Bank, bangladeskiego banku specjalizującego się w udzielaniu mikrokredytów porównał biednych ludzi do drzewka bonsai, które, rosnąc tylko w doniczce, posiada ograniczoną przestrzeń do rozwoju. Takie osoby nie mają takich szans jak bogaci. Podkreślił, że chce świata, w którym nie będzie biednych ludzi i że czas zmienić system.
Zbigniew Lazar, specjalista od spraw etyki i wizerunku; foto: PR24/MR
- Niektórzy mogą podejść do tego spotkania nieco sarkastycznie czy sceptycznie. Zjechało się bowiem wielu bogatych ludzi i, między jednym a drugim koktajlem, dyskutują o biedzie. Może to wyglądać powierzchnie i prawie jak hipokryzja. Wydaje mi się jednak, że to dobrze, iż o tym rozmawiają – stwierdził Zbigniew Lazar, specjalistka od spraw etykiety i wizerunku. - Bieda to jest coś z czym żyjemy od początku ludzkości. Z Biblii dowiadujemy się, że różni młodzieńcy rozdawali swój majątek biednym, mając nadzieję, że to zmieni świat. Oczywiście nic to nie zmieniło, bo to nie chodzi o rozdawnictwo na zasadzie, żeby ktoś „poczuł się lepiej”. Powinniśmy pomagać i reagować, ale w odpowiedni sposób.
Pomagać też trzeba umieć. Należy rozróżnić zawodowych zbieraczy, czyli ludzi, którym nie chce się pracować, a zamiast tego wolą nagabywać innych o pieniądze, od tych którzy, z różnych względów, nie mają źródła utrzymania. Możemy im pomóc kupując jedzenie lub wesprzeć ich w inny sposób.
- Bardzo często spotykam się z sytuacją, gdy do właścicieli domków z ogródkami przychodzą jacyś ludzie i proszą o możliwość ścięcia trawy czy zagrabienia liści. Mają oni konkretną ofertę – chcą popracować, a nie żebrać, wyłudzić coś czy okraść kogoś. I my możemy im pomóc. Ważne jest więc to, aby w tym zalewie żebractwa, czasami natrętności i nagabywania, nie stracili wrażliwości i tam, gdzie widzimy, że warto pomóc pomogli – podkreślił Gość PR24.
PR24/Anna Krzesińska