Ułaskawienia – a co to?

Prawo łaski stosowane jest w wielu krajach świata od dawien dawna. O ułaskawienie mogą ubiegać się sami więźniowie oraz w ich sprawie rodziny, czy prokurator generalny.

dr Ryszard Piotrowski; foto:PR24/MR

- Tradycja ułaskawienia wiąże się z przekonaniem, że władca jest źródłem prawa. W praktyce oznacza to, że może także decydować o wyrokach sądowych. Jako władca jest najwyższym sędzią, w związku z czym może ingerować w kompetencje wymiaru sprawiedliwości. W krajach demokratycznych prawem łaski dysponuje głowa państwa – wyjaśnił w PR24 dr Ryszard Piotrowski z Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego.

Instytucja ułaskawienia wzbudza wiele kontrowersji. Podczas swojej prezydentury Lech Wałęsa ułaskawił ponad 3,5 tysiąca skazanych. Dla porównania, Bronisław Komorowski z tego prawa skorzystał ponad 200 razy. Trzeba jednak pamiętać o tym, że ułaskawienia nie jest tożsame z uniewinnieniem.

- Nie wolno mylić ułaskawienia z uniewinnieniem. Ułaskawienie nie czyni człowieka skazanego prawomocnym wyrokiem niewinnym. Należy to raczej traktować jako akt miłosierdzia wobec takiej osoby – zauważył dr Piotrowski.

PR24/Mateusz Patoła