Początki akcji sięgają roku 2000, gdy w Krakowie grupa studentów duszpasterstwa akademickiego prowadzona przez księdza Jacka Stryczka obdarowała 30 ubogich rodzin. Obecnie inicjatywa „Szlachetnej Paczki” ma wymiar ogólnopolski i zrzesza setki tysięcy ludzi. Potrzeby obdarowanych rodzin są różne, dlatego różna jest także zawartość paczki.
Klaudia Janiak, foto: PR24/PJ
- Co roku powtarzają się najważniejsze potrzeby, czyli żywność, środki czystości, ubrania. Często spotykamy się z rodzinami wielodzietnymi, gdzie ubrania są najważniejsze, ponieważ dzieci rosną i z roku na rok potrzeba nowej odzieży. W tym roku pomoc otrzymało 17,5 tysięcy rodzin. Zainteresowanie akcją rośnie i mamy coraz więcej wolontariuszy – mówiła w PR24 Klaudia Janiak, wolontariuszka.
Rodziny, które otrzymują pomoc, są wybierane na podstawie wywiadu środowiskowego i rozmów z samą rodziną. Muszą zostać spełnione pewne kryteria, aby „Szlachetna Paczka” faktycznie dotarła do najbardziej potrzebujących.
- Adresy otrzymujemy z kościołów, ośrodków pomocy społecznej oraz pedagogów. Rozmowa ma na celu zapoznanie się z sytuacją rodziny oraz jej potrzebami. Na tej podstawie decydujemy, czy rodzina zostanie włączona do programu – tłumaczyła Gość PR24.
Po zakończeniu wszystkich formalności i zebraniu paczki następuje najprzyjemniejsza dla wolontariusza chwila – jej wręczenie.
- Gdy już wniesiemy paczkę, to pytamy najpierw jak się podoba. Tak wizualnie. Następnie zachęcamy do otworzenia wszystkich paczek. Wtedy zazwyczaj następuje radość, łzy. Spotykamy się z wieloma różnymi emocjami. Czasem ludzie są tak zawstydzeni, że nie wyrażają żadnych emocji – powiedziała w PR24 Klaudia Janiak.
W tegorocznej edycji akcji "Szlachetna Paczka" wzięła także udział redakcja Polskiego Radia 24.
PR24/Grzegorz Maj