Wykonanie na żywo pełnej wersji najlepszej alternatywnej płyty roku 1998, (album otrzymał Fryderyka w tej kategorii) było jednym z najważniejszych wydarzeń VI edycji Off Festivalu. Potwierdziła to wyjątkowo tłumnie zgromadzona pod główną sceną imprezy publiczność, która wraz z trójmiejskimi Kurami chóralnie odśpiewywała kultowe linijki takich klasyków jak "Jesienna Deprecha" czy "Nie mam jaj".
- To miała być najgłupsza płyta świata, ale niechcący zrobiła się płytą pokoleniową – mówił Annie Gacek tuż po występie rozpromieniony Tymański. – Powstaniu tego krążka towarzyszyła atmosfera sporej złości, że w radiu króluje muzyka "niedoreggae'owa", "niedometalowa", "niedopopowa", do tego napisało mi się bardzo niemądre teksty.
Najbardziej znanym utworem z płyty jest dziś "Jesienna Deprecha", piosenka nawiązująca do przaśnych brzmień "muzyki chodnikowej".
- Na wyjazdach słuchaliśmy w busie dużo kaset disco polo. Byliśmy zafascynowani tą muzyką. Przy pisaniu "Jesiennej Deprechy" myślałem o Soft Cell, czyli o Joy Divison dyskoteki. Chciałem żeby do smętnej, minorowej muzyki, zaśpiewać tekst o przemijaniu, śmierci, wojnach. Jak gram tę piosenkę, to trochę się wstydzę, a trochę uważam, że coś w niej jest...
Więcej "p.o.l.o.v.i.r.u.s.o.w.y.c.h." historii w dźwięku "Tymon Tymański o płycie P.O.L.O.V.I.R.U.S."