Na szczęście wydawcy nie ograniczają się do wypuszczania na rynek jedynie kolejnych interpretacji jego III Symfonii. Wszak Górecki to o wiele więcej! Niezastąpiony propagator polskiej muzyki maestro Antonii Wit zaprezentował w Naxos krążek, na którym odnajdziemy jego koncert klawesynowy w wersji na fortepian, grany przez córkę Góreckiego – Annę, Little Requiem for a Certain Polka i Three Dances, a także premierowe wykonanie Concerto-Cantata, Op. 65.
I to właśnie te ostatnie dzieło zrobiło na mnie największe wrażenie. Mistycyzm, spokój, harmonia, piękno – wszystko to zawarte w tym ponad 20-minutowym utworze, zdaje się być podsumowaniem twórczości Góreckiego i zbliżać go do Arvo Parta.
Równie ważne dzieła znajdziemy na krążku wydanym przez Decca, na którym znajdziemy Grant Gershon i Los Angeles Master Chorale zarejestrowali ośmioczęściowe Miserere z 1981 roku, o pięć lat starsze Pieśni maryjne i Lobgesang z 2000. Zagranicznych melomanów może zdziwić całkiem pogodny i optymistyczny ton utworów. Ci, którzy zapewne słyszeli jego III Symfonię na pewno przekonają się do połączenia minimalizmu, prostoty, XIX wiecznej melodyjności – tak charakterystycznych dla transcendentnej muzyki Góreckiego.
Olga Spasojewska