Historia piosenki "Immortal Roots” rozpoczęła się w momencie kiedy brytyjski poeta i autor tekstów Billy Brindle, poznał pewną Polkę. - Jak większość Anglików nie wiedziałem o Polsce prawie nic. Aż 5 lat temu poznałem Jolę, moja polska sąsiadkę. Jesteśmy bliskimi przyjaciółmi i ona opowiedziała mi wiele o polskiej historii. Byłem pod ogromnym wrażeniem – mówił w radiowej Jedynce Billy Brindle.
Brytyjczyk postanowił napisać wiersz o Polskiej Kawalerii, a później uznał, że to doskonały materiał na piosenkę. Zaczął więc poszukiwać wykonawcy z Polski. - I tak wiosną 2012 trafił do mnie. Przedstawił mi wiersz i szkic muzyczny. W Polsce utwór został zaaranżowany, dopracowany i nagrany – opowiadała Krystyna Prońko.
Miałam pewne opory, bo to bardzo patetyczny tekst
Wokalistka przyznała w rozmowie z Marią Szabłowską, że początkowo była przeciwna nagraniu. - Miałam pewne opory, bo to bardzo patetyczny tekst. I trudno przełożyć go na muzykę. Ale poradziliśmy sobie i jest piosnka. Opowiada ona bardzo poetycko o Polskiej Kawalerii. Dla mnie tylko ironią losu jest, że to Anglik musiał napisać taki tekst – dodała Krystyna Prońko.
Do nagrania "Immortal Roots” doszło we wrześniu 2012 r. w Łodzi. Wcześniej Krystyna Prońko wspólnie z Przemysławem Raminiakiem opracowała muzyczną formę piosenki. - Potem Wojtek Pilichowski, ze swoimi muzykami, popracowali nad aranżacją. Solo na gitarze zagrał Marek Raduli i pod koniec września 2012 r nagranie było gotowe – wspominała wokalistka. Piosenka będzie dołączona do przygotowywanego aktualnie wydania płyty "Osobista Kolekcja – komplet ”, która ma ukazać się w grudniu.
Dlaczego Krystyna Prońko i Billy Brindle nigdy się nie spotkali i jaki związek z piosenka ma polska ambasada w Wielkiej Brytanii? Tego wszystkiego dowiesz się z nagrania audycji.
Rozmawiała Maria Szabłowska.
ei