Logo Polskiego Radia
Jedynka
Tomasz Jaremczak 15.02.2013

34. rocznica "zamachu" w Rotundzie PKO

To słynne wydarzenie z 15 lutego 1979 roku, o którym mówiła cała Polska. A władza robiła wszystko, żeby nie powiedzieć ani słowa.
34. rocznica zamachu w Rotundzie PKOWikipedia/PD
Posłuchaj
  • 34. rocznica "zamachu" w Rotundzie PKO w Warszawie
Czytaj także

Dokładnie 34 lata temu budynek stojący na głównym skrzyżowaniu w Warszawie wyleciał w powietrze. Oficjalna wersja mówiła, że zginęło 47 osób. Potem doszły do tego trzy osoby, a władze odjęły dwie. W ten sposób doliczono się 49 ofiar. Gdyby było 50, to musiałaby przyjechać międzynarodowa komisja i sprawdzić, czy nie był to zamach.

Tragedię spowodował wybuch gazu. Zniszczenia były tak ogromne, że cała konstrukcję Rotundy trzeba było stawiać od nowa. – Identycznej formy jak przed wybuchem nie odzyskała – wyjaśnia Hanna Dzielińska, przewodniczka po Warszawie.

Hanna
Hanna Dzielińska

Rotundę odbudowano, bo była częścią tzw. ściany wschodniej, która wypełniła wojenne rany Warszawy. Dziś o Rotundzie mówi się jako o części tego architektonicznego założenia. Jedynie starsi pamiętają, że był tam "zamach”. Właśnie tak tamto wydarzenie przeszło do społecznej świadomości.

- Miał na to wpływ fakt, że cztery lata wcześniej doszło do dwóch głośnych wydarzeń. Wielkiego pożaru domu towarowego "Smyk” a dwa dni później spłonął żelbetonowy most na Trasie Łazienkowskiej. Nawet w austriackich gazetach pojawiła się notatka, jak mogło do dojść - powiedziała Dzielińska.

O wybuchu w Rotundzie oraz o innych wydarzeniach z historii Warszawy posłuchaj w rozmowie Romana Czejarka z Hanną Dzielińska.

tj