Logo Polskiego Radia
Polskie Radio
Bartłomiej Makowski 19.06.2016

Samuel Przypkowski - myśliciel polskich arian

- Jego zasługą jest umiejętne zaadresowanie tekstów do czytelnika szlacheckiego, zwracając mu uwagę, że kwestia wolności religijnej jest ściśle sprzęgnięta z kwestią wolności szlacheckiej, która traktował jako warunek niezbędny potęgi państwa – mówił na antenie Polskiego Radia prof. Lech Szczucki.
Samuel Przypkowski, portret pędzla Janusza Podoskiego, źr. Wikimedia CommonsdpSamuel Przypkowski, portret pędzla Janusza Podoskiego, źr. Wikimedia Commons/dp
Posłuchaj
  • "Samuel Przypkowski i problem tolerancji w środowisku socynian" - audycja Magdy Maciejewskiej. (PR, 4.02.1988)
Czytaj także

19 czerwca 1670 zmarł Samuel Przypkowski, działacz ariański, pisarz religijny i polityczny. Przyszedł na świat w szlacheckiej rodzinie o tradycjach ariańskich.

- Arianinem w tradycji kościelnej zwykło się nazywać wszystkich tych, którzy negowali dogmat o Trójcy Świętej – wyjaśniał prof. Lech Szczucki w programie Magdy Maciejewskiej.

W Rzeczpospolitej arian nazywano braćmi polskimi lub socynianami. O historii i działalności arian w XVI i XVII wieku posłuchaj w audycji Magdy Maciejewskiej.

Przypkowski otrzymał staranne wykształcenie na uniwersytetach na zachodzie Europy. Po powrocie do Polski, około 1621 zaczął służyć u Krzysztofa Radziwiłła, protektora protestantów. Pozostał wierny także jego synowi, Januszowi i podczas potopu szwedzkiego stanął po stronie sygnatariuszy układu w Kiejdanach. Po wojnie ze Szwecją arian oskarżono o zdradę. W 1658 roku ukazał się dekret sejmowy, który nakazywał braciom polskim zmianę wyznania, w przypadku odmowy konwersji, arianie mieli opuścić Rzeczpospolitą. Taki los spotkał Samuela Przypkowskiego, który resztę życia spędził w Prusach Książęcych.

Przypkowski zajął się wówczas organizowaniem pomocy dla wygnanych współwyznawców. Jednocześnie poświecił się pisaniu traktatów religijnych, których ma w dorobku kilkanaście.  Jego dzieła publikowano w Amsterdamie. Poruszał w nich zagadnienia moralności i tolerancji, nie szczędził krytyki innym protestantom.

- Przypkowski zastanawia się nad genezą sporów i waśni religijnych tak licznych w ówczesnym chrześcijaństwie i dochodzi do wniosku, że jedną z przyczyną tych sporów jest pycha rozumu ludzkiego - wyjaśniał prof. Lech Szczucki. - Dąży on bowiem zupełnie niepotrzebnie do poznania boskich tajemnic, natomiast zaniedbuje to, co jest naprawdę istotne: normy moralne i etyczne.

bm