– Odwrócony VAT jest jednak zaprzeczeniem konstrukcji tego podatku – zaznacza mec. Piotr Bimkiewicz z kancelarii BW Adwokacji. – Co do zasady, podatek VAT jest neutralny. Wszyscy przedsiębiorcy, którzy dokonują zakupów, mają możliwość odliczenia podatku VAT. W sytuacji, w której państwo decyduje się na wprowadzenie odwróconego obciążenia, wówczas to nabywca jest zobowiązany do rozliczenia podatku, natomiast sprzedawca wystawia fakturę bez naliczania tej daniny.
- Tu pojawiają się problemy dwojakiego rodzaju – zaznacza mec. Bimkiewicz. - Pierwszy z nich dotyczy m.in. podwykonawców w umowach budowlanych. Mamy tam do czynienia z sytuacją, gdzie podwykonawca dokonuje zakupów opodatkowanych a wystawia fakturę bez podatku VAT. To oznacza, że u niego nadwyżka w podatku istnieje na coraz większym poziomie, a to on musi zwracać się do Urzędu Skarbowego o dokonanie zwrotu – natomiast nie ma – tak jak to było do tej pory – możliwości odliczenia tego podatku od faktury sprzedażowej i faktur zakupowych. Nowy problem, który się pojawia w związku z takim nowym rozliczeniem, to fakt, że podwykonawca nie ma możliwości środków na dotychczasową działalność – dodaje Bimkiewicz. - Teraz podwykonawca musi odczekać minimum 60 dni na zwrot podatku. Przez to musi się ubiegać o kredyt albo posiadać odpowiednie zasoby finansowe, co przy dużych budowach może stanowić dla niego niebagatelny problem.
Zdaniem eksperta, z pewnością podatek VAT będzie bardzo zmieniany. Ciekawym przykładem jest Austria, która zamierza wystąpić do Komisji Europejskiej z wnioskiem o udzielenie zgody na stosowanie tego mechanizmu odwróconego VAT-u przez najbliższe 10 lat. Ten eksperyment będzie bardzo ciekawy dla pozostałych krajów UE i pokaże, czy wpływy do budżetu są dzięki niemu większe a także jaki wpływ na gospodarkę ma zastosowanie tego mechanizmu.
Dominik Olędzki, abo