- Kultura to jedna z najbardziej poszkodowanych grup poprzez ograniczenie występów, ale też bardzo zróżnicowana (…). Ale mam też zastrzeżenia co do sposobu traktowania twórców przez polski system składkowy, bo większość z tych osób odprowadza niskie składki. W efekcie ich emerytura jest potem dofinansowywana przez podatników. Ale to szerszy problem, jak dostosować nasz system ubezpieczeń społecznych do nowej rzeczywistości gospodarczej, gdzie mamy więcej nietypowych form zatrudnienia, już nie tylko umowy cywilnoprawne, ale też samozatrudnienie – mówił dr Aleksander Łaszek.
Odniósł się przy tej okazji do jego zdaniem nadal wysokich kosztów pracy w Polsce z powodu działania tzw. klina podatkowego, wynoszącego ok. 40 proc., na który składają się podatki i składki na ZUS.
Prezes ZUS: kolejny miliard oszczędności dla firm z tytułu zwolnienia ze składek i specjalna ulga dla kultury
Składki na ZUS wciąż są źle postrzegane ?
- Problemem są różnego rodzaju zwolnienia z ZUS oraz postrzegania naszego systemu emerytalnego, jako niewiarygodnego i to jest nasz dramat. Zwykle traktujemy składki na ZUS jako podatek, a nie powinno tak być, ponieważ odkładamy na swoją emeryturę. Z tych pieniędzy będziemy w przyszłości uzyskiwać świadczenie. Ale jest to faktycznie rodzaj pewnego "moral hazard", czyli pokusa nadużycia, żeby płacić jak najmniej, bo prędzej czy później ktoś nam do tej minimalnej emerytury dopłaci. Dlatego zawsze sceptycznie podchodzę do pomysłów typu: zrobimy wam dobrze, pozwolimy wam nie płacić na ZUS – argumentował Mariusz Adamiak.
Aleksander Łaszek stwierdził, że w przypadku kobiet ma to niewielkie znaczenie, bo ok. 70 proc. z nich i tak nie uzbiera nawet na gwarantowaną emeryturę minimalną, gdyż pracują zbyt krótko.
Nowe dane GUS dają nadzieję na przyszłość
Goście "Rządów Pieniądza" rozmawiali również o najnowszych danych GUS dotyczących stopy bezrobocia, którą za październik oszacowano na 6,1 proc.
- Rynek pracy i polska gospodarka względnie dobrze przechodzi kryzys, ale tu najlepiej sięgnąć do rynku amerykańskiego, gdzie ochrona pracownika jest dużo mniejsza, dlatego tak dużo osób utraciło pracę. W Europie mamy inne podejście, a pomoc rządów dla firm, była kierowana właśnie na ochronę miejsc pracy, żeby pracodawcy nie zwalniali ludzi. Także dlatego, żeby po wygaśnięciu pandemii przedsiębiorstwa były zorganizowane w odpowiedni sposób i mogły ruszyć bez zakłóceń. To powoduje, że mamy zaburzone dane o bezrobociu, choć bez wątpienia jest ono bardzo niskie jak na skalę recesji - mówił Mariusz Adamiak.
Jego zdaniem prawdziwy obraz rynku pracy zobaczymy dopiero wtedy, "gdy będziemy wychodzić z rozwiązań tzw. tarczowych i gdy zobaczymy, jak rynek pracy będzie wyglądał po pandemii".
Zaznaczył, że struktura gospodarki na pewno się zmieni i że powinna być ona na tyle elastyczna, żeby umożliwić przepływ ludzi do sektorów, branż, profesji, na które popyt będzie większy.
Wiceprezes PFR: 40 procent partycypacji w PPK to dobry wynik w czasie pandemii
Audycję prowadziła Anna Grabowska, zapraszamy do jej wysłuchania.
21:12 Aleksander Łaszek i Mariusz Adamiak gośćmi "Rządów Pieniądza" ( Anna Grabowska PR24) Aleksander Łaszek i Mariusz Adamiak gośćmi "Rządów Pieniądza" ( Anna Grabowska PR24)
PR24/Anna Grabowska/sw