Jest to największe odkrycie od ponad 30 lat i trzecie największe w historii Norwegii.
Zloże zostało odkryto już w marcu 2011 ale dopiero teraz okazało się, że zawiera znacznie więcej surowca niż przypuszczano.
Nowe złoża - jak się ocenia - zawierają od ponad miliarda do więcej niż dwóch i pół miliardów baryłek ropy naftowej. Do tej pory szacowano, że norweskie zasoby tego surowca zapewniają ich 40-letnią eksploatację. Obecnie - w opinii specjalistów - poważnie przedłuży się tak zwana epoka ropy w norweskich dziejach.
Wartość nowego odkrycia jest prawie niemożliwa do oszacowania. Eksploatacja rozpocznie się za kilka lat i trudno określić, jakie będą wówczas ceny. W ciągu minionych 19 lat koszt jednej baryłki ropy z Morza Północnego wzrósł prawie czterokrotnie. Jeśli jednak przyjąć obecne ceny i kursy walut, wartość znalezionych zasobów przekracza w przybliżeniu 200 miliardów dolarów.
Właścicielami nowych złóż są państwowy norweski koncern naftowy Statoil oraz prywatne firmy szwedzka i duńska. Ich akcje na giełdach na pewno poszybują w górę.
IAR/mch