Logo Polskiego Radia
IAR
Szymon Gebert 06.07.2012

Belgia zamyka elektrownie i rezygnuje z atomu

Rząd zdecydował o zamknięciu dwóch najstarszych reaktorów jądrowych w miejscowości Doel w 2015 roku, zgodnie z wcześniejszymi ustaleniami.

Reaktory w Tihange mają pracować 10 lat dłużej - do 2025 roku.
Częściowe odejście od planów wywołało krytykę. Rząd argumentował, że zmienił decyzję, bo do 2015 roku nie będzie w stanie zapewnić alternatywnych źródeł energii, także odnawialnych. Belgii groziłby nagły wzrost cen, poważne awarie i przerwy w dostawach prądu, jeśli dotrzymane byłyby wcześniejsze ustalenia - przekonywał minister do spraw energii Melchior Wathelet. Dlatego reaktory w Tihange zostaną zamknięte 10 lat później.
Tę decyzję skrytykowała partia Zielonych, która już wcześniej zarzucała rządowi uleganie lobby przemysłowemu i państwowej spółce Electrabel, która obsługuje dwie elektrownie jądrowe i czerpie zyski. A firma Electrabel też nie jest zadowolona z częściowej zmiany planów rządów. Chciała bowiem, by wszystkie reaktory, także te w Doel, wybudowane w połowie lat 70-tych, pracowały do 2025 roku.
W Belgii ponad około 55 procent energii elektrycznej pochodzi z elektrowni jądrowych, prawie 40 procent energii produkują elektrownie gazowe i węglowe, pozostałe źródła to elektrownie wodne i energia odnawialna.

Zobacz naszą galerię DZIEŃ NA ZDJĘCIACH >>>

sg