Dane te mocno rozczarowały analityków, którzy spodziewali się wyniku w przedziale 2,9-3 %.
- Informacje GUS nie są dobre, ale nie są też zaskakujące, bo mamy do czynienia z trendami spowalniania inwestycji i eksportu oraz spożycia indywidualnego, a także spadku zapasów i spożycia publicznego. Niższy wzrost PKB świadczy o tym, że gospodarka wyraźnie spowalnia. Niepokojące są spadki inwestycji tym bardziej, że druga połowa roku może wyglądać jeszcze gorzej. Póki co dobrze trzyma się wzrost eksportu i to może być pocieszające. Chciałbym zarazem podkreślić, że w tych wynikach nie ma nic dramatycznego. To jest po prostu reakcja polskiej gospodarki na stopniowo rozwijającą się recesję w Europie - mówi prof. Witold Orłowski, Członek Rady Gospodarczej przy premierze i główny ekonomista PwC
- Dla Polski istotne jest, że gospodarka niemiecka zachowuje, wprawdzie niewielki, ale w dalszym ciągu wzrost - podkreśla wiceprezes GUS Halina Dmochowska.
W całej Unii Europejskiej w 2 kwartale tempo wzrostu gospodarczego spadło o 0,2 %, a w strefie euro o 0,4 %.