Logo Polskiego Radia
IAR / PAP
Martin Ruszkiewicz 12.04.2013

Eksperci debatują o OFE, a Moody's ostrzega

Podczas debaty PiS o przyszłości OFE eksperci zgodzili się w jednej sprawie - system wymaga zmian. Tymczasem główny ekonomista agencji Moody's przestrzega, że ingerencja w OFE może oznaczać obniżenie ratingu Polski
Jak uratować przed krachem system emerytalny?Jak uratować przed krachem system emerytalny?Glow Images/East News

OFE w obecnym kształcie się nie sprawdziły - to jeden punkt, w którym zgodni byli eksperci zaproszeni przez PiS na debatę "Twój wybór: ZUS czy OFE"?.
Zaproszeni goście odnieśli się też m.in. do przygotowanego przez PiS projektu ustawy, który zakłada możliwość wyboru między państwowym ubezpieczycielem a funduszami emerytalnymi. Ponadto ubezpieczony mógłby sam decydować o wysokości składki, która trafia do OFE i zmieniać ją co dwa lata, w zależności od wyników inwestycyjnych.
Prof. Leokadia Oręziak ze Szkoły Głównej Handlowej powiedziała, że OFE z "zasługują na bezwarunkową, jak najszybszą likwidację". Projekt PiS uznała za zbyt ostrożny. - To jest rozwiązanie, które nie przyniesie poprawy sytuacji finansów publicznych. Wielu ludzi nigdy z OFE się nie wypisze. Duża część członków OFE nie ma żadnej świadomości, że w ogóle w OFE uczestniczy - zwróciła uwagę.
Równie radykalnych rozwiązań domaga się Janusz Szewczak, główny ekonomista SKOK-ów. - OFE to największy przekręt III RP polegający na cichej prywatyzacji sektora ubezpieczeń emerytalnych, prywatyzacji, która spowodowała pogłębienie się procesu zadłużania państwa, przyniosła ogromne zyski zagranicznym podmiotom finansowym i nie zagwarantowała przyzwoitych emerytur - ocenił.
Jego zdaniem zamiast ZUS powinien powstać Państwowy Bank Emerytalny, który działałby na zasadzie komercyjnego funduszu.
Główny ekonomista PwC prof. Witold Orłowski podkreślił, że głównym problemem polskiego systemu emerytalnego nie jest OFE czy ZUS, ale trudna sytuacja demograficzna. - Największa klęska reformy emerytalnej nie polega na tym, że mamy problem z OFE, tylko polega na tym, że nie udało się zachęcić ludzi, żeby oszczędzali w III filarze. Jeśli mówimy o sztucznie podzielonym I i II filarze gwarantowanym przez państwo - minimalnego zabezpieczenia z perspektywą, że będzie spadać w relacji do płacy w stosunku do stanu obecnego - trzeba zdawać sobie sprawę, że wody jest za mało w tym dzbanku, niezależnie czy rozstawimy jedną, dwie czy trzy szklanki - powiedział prof. Orłowski.
Mówił też, że reforma emerytalna była błędna m.in. dlatego, że nie wymusiła mniejszych kosztów funkcjonowania OFE i ZUS.
Przewodniczący Towarzystwa Ekonomistów Polskich Ryszard Petru mówił o ryzyku jakie niesie propozycja PiS. - ZUS prawdopodobnie wybiorą osoby starsze, mniej zamożne, a OFE osoby młodsze i bogatsze. Nastąpi podział. Jakie problemy w ten sposób rozwiążemy? Jest też kwestia, jak wypłacać emerytury w ramach II filaru, bo zakładacie, że OFE zostanie - podkreślił.

Tymczasem dla agencji Reutera wypowiedział się dziś główny ekonomista agencji Reutera, który ostrzegł, że przeniesienie środków z OFE do ZUS może spowodować obniżenie ratingu Polski. Jego zdaniem zostałoby to zinterpretowane jako niesprzyjające okoliczności dla rynku i biznesu. Podważyłoby to także wiarygodność Polski, bo zmiany łamią założenia reformy emerytalnej z 1999 r.

Obniżenie ratingu wiąże się z bolesnymi konsekwencjami: spadkiem wartości złotego i możliwym odpływem zagranicznych inwestorów.

PAP, IAR, Reuters, bk