Logo Polskiego Radia
PAP
Martin Ruszkiewicz 18.04.2013

Miażdżący audyt w Kolejach Śląskich

Audyt z działalności Kolei Śląskich w 2012 r.ujawnia mnóstwo nieprawidłowości finansowych - informują eksperci Zespołu Doradców Gospodarczych TOR
Koleje ŚląskieKoleje Śląskiekolejeslaskie.com

Finansowy chaos - tak najkrócej podsumować można informacje płynące z raportu Zespołu Doradców Gospodarczych TOR po audycie w Kolejach Śląskich.

Zła sytuacja ekonomiczna spółki, a także niecelowość utworzenia jej spółek zależnych, z których zwłaszcza działalność Inteko wiąże się ze znacznym ryzykiem - to podstawowe wnioski ekspertów.
Audyt obejmuje głównie działalność Kolei Śląskich w 2012 r., czyli w znacznej mierze w okresie, w którym spółką kierował poprzedni zarząd, odwołany po grudniowym chaosie na torach. W mniejszym zakresie audyt objął także późniejsze decyzje nowego zarządu, m.in. dotyczące pozyskiwania taboru i działań naprawczych w spółce.
Audyt przeprowadzony został na zlecenie samorządu woj. śląskiego.
Eksperci TOR-u stwierdzili m.in. częściowe nierozliczenie działalności spółki za 2011 r., wskazali na nieprawidłowe założenia będące podstawą dotacji urzędu marszałkowskiego dla przewoźnika oraz brak możliwości oceny rozliczenia przyznanych spółce środków publicznych ze względu na nieprzepisowe prowadzenie ewidencji i rozliczeń. Władzom Kolei Śląskich wytknęli też m.in. brak rocznego biznesplanu, kilkuletniej strategii, a także co najmniej 10-letniej koncepcji taborowej, które powinny być jednymi z podstaw obliczania rocznej dotacji.
Część umów Koleje zawierały bez analiz i określenia źródeł finansowania, a zawierając umowy na leasing lub dzierżawę taboru niejednokrotnie zawyżano koszty amortyzacji, co uwzględniano także we wniosku o przyznanie rekompensaty od samorządu. Audytorzy stwierdzili też nieprawidłowości przy odbiorze zamówionych pojazdów i wprowadzaniu ich do eksploatacji.
Wiele miejsca w raporcie poświęcono utworzeniu przez Koleje Śląskie spółek zależnych, zwłaszcza spółki Inteko, która zapewniła system sprzedaży biletów i pośredniczyła w dostarczaniu pociągów. Według TOR jej działalność może wiązać się z dodatkowymi ryzykami dla przewoźnika, tym bardziej że "nie funkcjonuje właściwie nadzór właścicielski", a Inteko znacznie rozszerzyło działalność poza obszary, dla których spółka została powołana. Z czasem Koleje utraciły też w tej spółce pozycję dominującą.
W ocenie TOR z 7 zawartych z Inteko umów 6 było dla Kolei Śląskich niekorzystnych. Jedna z nich dotyczyła dzierżawy ośmiu pociągów elektrycznych. Inną umowę, zawarto ws. zarządzania 10 samochodami typu ford kuga, mondeo, s-max i ranger, co dawało Inteko zarobek rzędu 30 tys. zł miesięcznie. Według audytorów, takie zadania można wykonywać taniej we własnym zakresie pojazdami niższej klasy.
"Rzeczywistym powodem funkcjonowania spółek zależnych jest możliwość ominięcia wymogów ustawy o zamówieniach publicznych przy otrzymywaniu zleceń z Kolei Śląskich oraz budowanie majątku tych spółek w oparciu o fundusze publiczne. Działanie takie jest naganne z punktu widzenia interesu publicznego i szkodliwe dla Kolei Śląskich. Jedynym beneficjentem są mniejszościowi udziałowcy prywatni oraz osoby fizyczne czerpiące korzyści niewspółmierne do świadczonej dla spółek zależnych prac" - napisali eksperci w raporcie.
TOR uważa też, że przedłożony przez spółkę w ostatnim czasie program naprawczy nie ma na celu kompleksowej naprawy czy restrukturyzacji spółki. "Przedstawia jedynie kilka negatywnych scenariuszy, które precyzują kwoty, jakie Koleje Śląskie chciałyby ewentualnie otrzymać od samorządu oraz pracę eksploatacyjną, której być może nie wykonają" - oceniają audytorzy.
Według audytorów wskaźniki ekonomiczno-finansowe Kolei Śląskich pokazują złe wyniki, poważne zagrożenie wypłacalności, ujemną wartość zysku operacyjnego i kapitału pracującego, a także nadmierne zadłużenie. Na sięgającą 11,6 mln zł przewidywaną stratę za 2012 r. wpływają m.in. wysokie koszty wynagrodzeń, szczególnie maszynistów oraz wysokie koszty pozyskania taboru. Niejasne są też zadania 20 osób zatrudnionych w spółce jako "doradcy i pełnomocnicy".
Przedstawiciele obecnego zarządu Kolei Śląskich - Michał Borowski i Renata Rogowska - tylko częściowo zgadzają się z wnioskami audytorów, głównie w odniesieniu do działań poprzednich władz spółki. W innych miejscach powołują się na nieuwzględnione w audycie dokumenty, okoliczności rynkowe czy oczekiwania właściciela.
Władze Kolei Śląskich akcentują, że brak analizy tych czynników prowadzi często audytorów do mylnych wniosków. W sprawach związanych z Inteko wskazują np. na celowość współpracy z tą spółką, gdyż tylko ona była skłonna przygotować system sprzedaży biletów w kilka miesięcy, gdy inni potrzebowali na to roku. Z kolei wykorzystanie Inteko jako pośrednika w pozyskaniu pociągów tłumaczą niechęcią Przewozów Regionalnych do współpracy z Kolejami Śląskimi. Podkreślają też, że TOR zawyżył wartość umowy ws. floty samochodów.

PAP, bk