Logo Polskiego Radia
PAP
Marcin Nowak 10.02.2011

Smuda zachwycony grą Lewandowskiego

Selekcjoner reprezentacji Polski Franciszek Smuda bardzo chwalił Roberta Lewandowskiego za bramkę i grę w meczu z Norwegią.
Franciszek SmudaFranciszek Smudafot. PAP/Adam Ciereszko

Na stadionie w Faro biało-czerwoni pokonali Skandynawów 1:0, a piłkarz Borussi Dortmund wpisał się na listę strzelców w 19. minucie.

- Rozegrał bardzo dobre spotkanie, pracował w ataku i obronie, był wszędzie. Bardzo ucieszyła mnie jego postawa - powiedział Smuda o 22-letnim Lewandowskim.

Sam Robert Lewandowski przyznał, że podstawą sukcesu polskich piłkarzy w portugalskim Faro była konsekwencja w grze.

- Spotkanie nie było porywające, nie było wielkim widowiskiem, ale najważniejsze, że dzięki konsekwencji w grze zwyciężyliśmy. Wcześniej czasem tej konsekwencji w naszych poczynaniach brakowało - powiedział 22-letni napastnik Borussii Dortmund.

Lewandowski zdobył gola po jedynym celnym strzale Polaków w ten chłodny, środowy wieczór na Estadio Algarve. - Czasem są takie mecze walki, które trzeba wybiegać. Styl nie jest najważniejszy, liczy się triumf, bo w kontekście kolejnych przygotowań do mistrzostw Europy bardzo nas motywuje do ciężkiej pracy - dodał.

- Wyszło mi to uderzenie, obróciłem się z piłką, zszedłem do środka i postanowiłem, że uderzę. No i przy słupku piłka wpadła do siatki - powiedział na temat sytuacji, po której pokonał Jona Knudsena.

Polacy odnieśli dwa zwycięstwa po 1:0 (wcześniej z Mołdawią) na zgrupowaniu w Portugalii.

- Z dzisiejszego wyniku jestem zadowolony, chociaż nie zagraliśmy w jakimś superowym stylu, nie tak dobrze jak wcześniej z Wybrzeżem Kości Słoniowej, USA, czy Australią. Mecz nie był ładny dla oka, jednak pokazaliśmy, że i takie potyczki potrafimy wygrywać - zaznaczył szkoleniowiec reprezentacji Polski.

Podopieczni Smudy przez większą część gry bronili się; łącznie oddali zaledwie dwa strzały, w tym jeden, który znalazł drogę do siatki.

- Nie było jakiegoś gwałtownego ataku z naszej strony, bo prowadziliśmy, nie musieliśmy gonić wyniku. Norwedzy nie są łatwym przeciwnikiem, każdemu potrafią uprzykrzyć życie, w eliminacjach Euro pokonali m.in. silną Portugalię. A trzeba jeszcze pamiętać, że nasz skład nie był optymalny, taki jak widzę w przyszłości - przyznał Smuda.

Trener kadry chwalił nie tylko Lewandowskiego, ale również m.in. parę stoperów Arkadiusza Głowackiego i Kamila Glika.

- Zagrali bardzo solidnie, a Glik pokazał, że wciąż robi postępy. Już nie fauluje głupio, potrafi przyjąć piłkę z rywalem na plecach. Na takich młodych graczy chcę w przyszłości stawiać - stwierdził Smuda.

Mniej pochlebnie wypowiadał się o Ireneuszu Jeleniu, który zszedł z boiska w 64. minucie.

- Wiedziałem, że nie jest jeszcze w takim gazie, jak jesienią. Po kontuzji potrzebuje czasu, aby dojść do najlepszej formy - powiedział.

Na ostatnie kilkanaście minut na murawie pojawił się Roger. - Już na treningach zauważyłem, że jest lepiej przygotowany biegowo. Bo jeśli pod tym względem jest słabiej, to on tej reprezentacji dużo nie pomoże - ocenił selekcjoner.

man