Logo Polskiego Radia
PAP
Aneta Hołówek 28.11.2011

W krainie kangurów "Diablo" zmierzy się z "Zieloną Maszyną"

Krzysztof "Diablo" Włodarczyk w dalekiej Australii będzie bronić tytułu mistrza świata federacji WBC w wadze junior ciężkiej.
Krzysztof WłodarczykKrzysztof Włodarczyk Krzysztowlodarczyk.com/Piotr Duszczyk

W środę, 30 listopada, w Perth będzie boksował z "Zieloną Maszyną", jak nazywany jest przez miejscowych kibiców Danny Green.

30-letni Włodarczyk chce po raz trzeci zatrzymać pas WBC, który wywalczył półtora roku temu po zwycięstwie w Łodzi - w pojedynku rewanżowym (pierwszy, w 2009 r. w Rzymie, zakończył się remisem) - nad Włochem Giacobbe Fragomenim. Od tego czasu pokonał, choć w mocno przeciętnym stylu, Amerykanina Jasona Robinsona i Portorykańczyka Francisco Palaciosa. "Diablo" wygrał jeszcze jeden bój, najważniejszy - o własne życie...

W lipcu media, nie tylko polskie, również m.in. australijskie, obiegła szokująca informacja o samobójczej próbie Włodarczyka, który przedawkował leki antydepresyjne. Rzekomym powodem miały być nieporozumienia rodzinne. Pobyty w szpitalach, wyciszenie, pozwoliły zawodnikowi z podwarszawskiego Piaseczna na powrót do zdrowia i dobrej kondycji psychicznej. Szybko wrócił na salę treningową, bo - jak mówi - kocha boks i ringową rywalizację.

"Diablo" Włodarczyk walczył już za granicą, ale w obronie tytułu - nigdy. Z kolei 38-letni Green rzadko opuszcza ojczyznę, a do Europy udał się tylko dwukrotnie, za każdym razem do Niemiec, gdzie parę sezonów temu skusiła go propozycja konfrontacji z Marcusem Beyerem w kategorii junior półciężkiej (o pas WBC). W obu walkach Australijczyk miał rywala co najmniej raz na deskach, ale ostatecznie przegrywał. Ważył wtedy 75 kg, czyli ponad 15 kg mniej niż teraz. Polski pięściarz jest "naturalnym" junior ciężkim, a w przyszłości zamierza przenieść się do królewskiej wagi ciężkiej. To jednak na koniec kariery, teraz myśli tylko o środowym sprawdzianie.

- Najważniejsza jest forma sportowa, a o nią jestem spokojny. Przygotowałem się solidnie, m.in. na zgrupowaniu w Wiśle, aby wrócić z antypodów z moim pasem WBC. Nic nie stoi na przeszkodzie w zrealizowaniu celu - powiedział PAP Włodarczyk, który od dziewięciu dni aklimatyzuje się w Perth. Z chłodnej Polski trafił na australijskie lato; w ciągu dnia temperatura przekracza nawet 35 stopni Celsjusza.

O rywalu mówi tak: "Danny jest twardy, przyjmuje walkę i chętnie wdaje się w wymianę. Ale nie ma tak silnego ciosu jak Palacios". Green lubi przewracać przeciwników, a z 31 zwycięstw, aż 27 odniósł przed czasem (na koncie również cztery porażki; bilans Polaka 45-2-1). W pierwszej rundzie rozprawiał się z takimi bokserami, jak słynny Roy Jones Jr. z USA, czy Australijczyk Paul Briggs, ten sam, który dwukrotnie ulegał na punkty Tomaszowi Adamkowi (stawką były tytuły WBC w półciężkiej). W lipcu, kiedy trwało zamieszanie z Włodarczykiem, Green przegrał w Sydney z inną, choć już podstarzałą gwiazdą ringów Antonio Tarverem (USA).

Na Challenge Stadium w Mt Claremont obydwu zawodników dopingować będą żony, dzieci zostają w domach. Green twierdzi, że przyjdzie około 5,5 tysiąca jego fanów. Włodarczyk może liczyć na znacznie skromniejszą grupę, z Polski miało przylecieć kilkoro przyjaciół, a na miejscu jest kadra biało-czerwonych żeglarzy (przygotowuje się do rozpoczynających się na początku grudnia MŚ, będących kwalifikacją do Londynu), która prawdopodobnie wspomoże dopingiem rodaka.

ah