Logo Polskiego Radia
Polskie Radio
migrator migrator 10.02.2009

Zbadać bez lądowania

Astronomowie użyją potężnego teleskopu na Mount Hopkins, aby poszukać lodu na Księżycu.

Wielkie obserwatorium MMT w Arizonie skieruje swoje „oko” na Księżyc, aby poszukać tam lodu wodnego. Wcześniej NASA wyśle na Księżyc 2-tonową rakietę, która uderzy w jeden z kraterów na księżycowym biegunie.

Woda to podstawowy składnik, który warunkuje, aby nasza kolonizacja i eksploracja Księżyca mogła rozpocząć się na sensowną skalę. Transportowanie odpowiednich zasobów z Ziemi uczyniłoby bowiem ludzkie wysiłki na Srebrnym Globie zbyt kosztownymi.

NASA wykorzsyta MMT do obserwacji skutków uderzenia w Księżyc, ale badania z Ziemi będą prowadziły i inne ośrodki, np. Astronomowie z UA Steward Observatory. Misję na Księżycu spełni z kolei Lunar CRater Observation and Sensing Satellite mission, nazywany skrótowo LCROSS. Satelita Luna Reconnaissance Orbiter wyniesie LCROSS w przestrzeń kosmiczną, ale uzbrojony w rakietę satelita oddzieli się od niego zaraz po starcie.

Sam LCROSS będzie składał się z pojazdu pilotującego i pocisku, który około sierpnia tego roku uderzy w Księżyc z prędkością 8000 km/h, wyłupując w powierzchni Srebrnego Globu krater wielkości jednej trzeciej boiska piłkarskiego i głębokości około 2,5 m. Następnie instrumenty badawcze statku pilotującego będą skanowały wyrwę w poszukiwaniu wody. Badacze przypuszczają, że dziura w powierzchni Księżyca będzie dostrzegalna przez ziemskie teleskopy jako obszar 25-30 cm, a zatem i naziemne instrumenty będą mogły wypatrywać tam wody w różnych długościach fal. Skupią się nie tylko na poszukiwaniu samego wodnego lodu, ale i np. glin, powstałych na skutek oddziaływania wody.

(fw)