Logo Polskiego Radia
Polskie Radio
migrator migrator 07.07.2008

Palcem po mózgu

Naukowcy opracowali nową metodę obrazowania połączeń w mózgu.

Naukowcy opracowali nową metodę obrazowania połączeń w mózgu, dzięki której możliwe jest uzyskanie dokładnej mapy, zwanej z angielska „connectome”.

W najnowszym wydaniu PLOS Biology, neurobiolodzy ze Szwajcarii i Stanów Zjednoczonych ogłosili stworzenie mapy połączeń nerwowych w korze mózgowej, najbardziej zewnętrznej z warstw centralnego układu nerwowego. Dotychczas najpopularniejszym sposobem badania struktury i aktywności mózgu był funkcjonalny rezonans magnetyczny (znany szerzej pod angielskim skrótem fMRI), pokazujący zmiany w przepływie krwi i tlenu w tkance. Metoda najnowszej generacji (Diffusion Spectrum Imaging) opiera się na śledzeniu molekuł wody, ich gradientu oraz mikrostruktury otaczającej je tkanki i to właśnie ona pozwoliła naukowcom na niezwykle dokładne zmapowanie połączeń między neuronami. Jest to kolejny krok w rozwoju nowej gałęzi naurobiologii – zwanej po angielsku connectomics, często porównywanej z genomiką, która w przeciwieństwie do genetyki nie zajmuje się pojedynczymi genami, ale analizuje pełne genomy żywych organizmów.

Najnowsze badania i mapa połączeń nerwowych stworzona na ich podstawie otwierają furtkę w głąb najbardziej tajemniczego z ludzkich narządów. Już teraz naukowcy zauważyli kilka prawidłowości. Przede wszystkim odkryto obszar znajdujący się w tylnej części kory przedczołowej, którego siatka połączeń jest ponadprzeciętnie gęsta – ten swoisty rdzeń może pełnić funkcje magistrali zawiadującej komunikacją wewnątrz mózgu. Rejon ten już od dawna fascynował neurobiologów, jako że wykazuje on podejrzanie dużą aktywność i pobiera sporo energii nawet w okresach, gdy pozostałe części mózgu pracują na zwolnionych obrotach. Dotychczas nie było wiadomo, dlaczego tak się dzieje, i dopiero najnowsze badania rzuciły światło na tą kwestię. Wiele innych, nie mniej intrygujących zagadnień czeka na rozwiązanie, które być może, dzięki DSI przyjdą wcześniej niż się spodziewaliśmy.

Iza Romanowska