Złagodzić mowę i obyczaje

Język, jaki słyszymy wokół siebie jest coraz bardziej niechlujny, ordynarny, często chamski. Agresywne odzywki, niestosowanie form, które powinny być przestrzegane choćby w przeciętnie kulturalnych kontaktach międzyludzkich są na porządku dziennym. I temu właśnie zjawisku, nazwanemu skrótowo „brutalizacją języka” poświęciła wielogodzinne spotkanie w Polskiej Akademii Nauk Rada Języka Polskiego. Problem jest szerszej niż tylko językowej natury, ponieważ świadczy także generalnie o brutalizacji naszego codziennego życia, a mowa i teksty czytane w prasie są po prostu tego przejawem. Dostało się trochę przy okazji i mediom, ponieważ wyłapując i rozpowszechniając - często z nadmierną intensywnością - szczególnie brutalne, skandalizujące wypowiedzi i zachowania znanych osób w pewien sposób kształtują normy, pozwalając odbiorcom przypuszczać, że tak można. Dyskusja naukowców podczas spotkania była bardzo ożywiona, a wnioski i sugestie zostaną opublikowane w późniejszym terminie.