Podczas 40. Międzynarodowej Olimpiady Chemicznej w Budapeszcie Polacy zdobyli 2 złote i 2 brązowe medale.
Złoto zdobyli Oskar Sala i Tomasz Biczel, zaś brąz - Łukasz Krawiec i Jakub Mróz. Mentorami polskiej drużyny byli dr hab. Marek Orlik i dr hab. Janusz Stępiński z Uniwersytetu Warszawskiego. Polacy rozwiązali 9 zadań teoretycznych i jedno praktyczne - syntezę glukozy, cukru prostego, występującego m.in. w miodzie.
Już złoto i brąz na takiej imprezie to wielki sukces, a w tym roku jest on tym większy, że do polskich rąk trafił jeszcze inny medal. - W ekipie szwedzkiej była Polka, Daria Struska, która urodziła się w Polsce i często z nami przebywała. Czuła się bardziej Polką niż Szwedką - mówi wyróżniony Oskar Sala, uczeń mgr Zofii Kłys z Powiatowego Zespołu Szkół nr 2 Liceum Ogólnokształcącego Mistrzostwa Sportowego w Oświęcimiu.
Do Olimpiady na Węgrzech zgłosiło się 71 państw, a udział wzięły 63 czteroosobowe drużyny oraz jedna dwuosobowa. Łącznie 256 zawodnikami opiekowało się 131 mentorów. Polacy od lat stanowią olimpijską czołówkę, tuż za Chińczykami i Rosjanami - mamy zdolną młodzież i, mimo różnych kłopotów z polską edukacją, na ogół mieścimy się w pierwszej dziesiątce. - Akurat w takiej dziedzinie jak chemia nie wystarczą tylko same zdolności, ale jeszcze jest praca - twierdzi dr hab. Janusz Stępiński z Uniwersytetu Warszawskiego, opiekun polskiej ekipy. Właśnie dlatego, chociaż nasze szkoły nie należą do najnowocześniejszych, Polacy mogą się poszczycić znakomitymi olimpijskimi osiągnięciami.
Karolina Dziewulska
Więcej w materiale Doroty Truszczak, Z kraju i ze świata, PR 1: