To jedno z najważniejszych odkryć minionego roku, chociaż do publicznej wiadomości podano je dopiero teraz.
Badania prowadzili dr Jarosław Wilczyński i dr hab. Piotr Wojtal z Instytutu Systematyki i Ewolucji Zwierząt Polskiej Akademii Nauk. Antropologiczną stroną badań zawiadywała dr Anita Szczepanek z Instytutu Zoologii Uniwersytetu Jagiellońskiego.
Jak wyjaśnia dr Jarosław Wilczyński, znalezisko to 6 ludzkich zębów mlecznych wraz z imponującą kolekcją 112 zawieszek wykonanych z zębów zwierzęcych tworzących wielki naszyjnik. Wszystko to znaleziono w Jaskini Borsuka w południowej części Wyżyny Krakowsko-Częstochowskiej.
Badania antropologiczne wskazują, że w chwili śmierci dziecko miało zaledwie 1,5 roku. Datowania wskazują zaś, że cała tragedia wydarzyła się ok. 27,5 tys. lat temu. To okres górnego paleolitu. - Jeżeli otrzymane wyniki zostaną potwierdzone, pochówek z Jaskini Borsuka zyska miano najstarszego odkrytego na ziemiach Polski - mówi dr Wilczyński.
Przypomnijmy: to nie pierwsze zaskakujące badania na Jurze Krakowsko-Częstochowskiej, które dostarczyły w 2010 roku sensacyjnych znalezisk. Na początku zeszłego roku w Jaskini Stajnia odkryto zęby neandertalczyka. Dr Jarosław Wilczyński przyznaje, że zęby z Jaskini Stajnia są co prawda starsze, pochodzą bowiem ze środkowego paleolitu, ale najprawdopodobniej neandertalczyk ze Stajni nie został pochowany w grobie, natomiast odkryte właśnie dziecko - tak.
– Tamtejszym szczątkom brakuje charakteru intencjonalnego pochówku – zauważa Wilczyński. - A na to, że w przypadku Jaskini Borsuka mamy do czynienia z pochówkiem i krótkotrwałym pobytem grupy ludzi związanym z ceremonią pogrzebową wskazują wyraźnie odkryte zawieszki. Oprócz tego, na stanowisku tym nie odnotowaliśmy jakichkolwiek innych zabytków, które mogłyby wskazywać na odmienne przeznaczenie jaskini, na przykład miejsce ćwiartowania zwierzyny czy produkcji narzędzi - mówi badacz.
Już wkrótce na naszych stronach wywiad z autorami odkrycia.
(ew/pap)