Start promu został odłożony już po raz trzeci. Pierwotnie był on planowany na 29 kwietnia. NASA przełożyła go początkowo na 8 maja, a potem na 10 maja, teraz zaś agencja informuje, że 16 maja to najwcześniejsza możliwa data startu.
Powodem jest awaria systemu dystrybucji prądu. Inżynierom NASA udało się wykryć jej przyczyny - odpowiedzialne za ten problem wadliwe urządzenie, które znajduje się w tej samej części statku co silnik, zostało wymieniona w środę i od tej pory ekipa techniczna prowadzi testy. Z usterką statek nie mógłby bezpiecznie wylądować. Podczas weekendu technicy będą nadal reperować i testować obwody elektryczne wahadłowca - informuje NASA.
W czasie zaplanowanej na 14 dni misji Endeavour ma dostarczyć na Międzynarodową Stację Kosmiczną (ISS) m.in. specjalny spektrometr magnetyczny wartości 2 mld dolarów, który będzie wykorzystywany do badań nad teorią Wielkiego Wybuchu (Big Bang) (więcej >>>).
Endeavour będzie przedostatnim wahadłowcem z całej floty, który poleci na orbitę okołoziemską. Potem planuje się jeszcze wyprawę promu Atlantis, który ma polecieć w kosmos 28 czerwca. Misja ta zakończy program lotów starzejących się wahadłowców. Amerykańscy astronauci udający się na ISS będą musieli korzystać z rosyjskich statków Sojuz, aż obowiązek dostaw na ISS przejmą również ESA i amerykańskie firmy prywatne.
Kapitanem ostatniej misji Endeavoura jest Mark Kelly - mąż kongresmenki Gabrielle Giffords, ciężko rannej w wyniku zamachu w styczniu w Tucson w stanie Arizona.
(ew/pap)