Za pogrzeb w czterech parafiach w kraju płaci się nawet 4 tys. złotych.
- Chciałem zamówić mszę za zmarłego dziadka. Siostra zakonna powiedziała mi, że mogę dać "co łaska", ale nie mniej niż 20 złotych - mówi mieszkaniec podwarszawskiej wsi. Z kolei pani Elżbieta powiedziała Polskiemu Radiu, że u niej w parafii można dać tyle, ile ktoś uważa i na ile go stać.
Proboszcz archikatedry św. Jana w Warszawie ks. Bogdan Bartołd podkreśla, że za sakrament ślubu czy chrztu dajemy ofiarę, a nie płacimy cenę. - Jesteśmy przyzwyczajenie do cenników - w sklepach, hipermarketach, gdzie kupujemy jakiś towar lub usługę. Ja nie chciałbym być traktowany jako usługodawca. Poza tym, gdy zbieramy ofiary dla potrzebujących - czy wtedy jest cennik? Nie.
Ks. Bartołd dodaje, że bardzo często koszty sakramentu ślubu są związane na przykład z wymaganiami młodych - przybraniem kościoła czy oprawą muzyczną. - Niektórzy sobie życzą kwartet muzyczny, wiolonczelę czy skrzypce. Często też księża odprawiają mszę zupełnie za darmo - mówi proboszcz archikatedry.
Na stronie cołaska.pl jest obecnie ponad 2 tys. wpisów o kwotach za odprawienie ślubu, chrztu, pogrzebu, za wypominki lub wydanie zaświadczenia.
IAR, aj