Wcześniej, 23 stycznia godzinie 4.59 naszego czasu, aktywny obszar nr 1402 znajdujący się na powierzchni Słońca popisał się potężną eksplozją - tym razem klasy M9. Niewiele zabrakło, aby zaliczyć ją do najwyższej klasy X.
Materia wyrzucona w tym wybuchu dotarła do Ziemi 24 stycznia, ok. godz. 16 naszego czasu. Cząstek tych było na tyle dużo, że ich oddziaływanie z ziemską atmosferą spowodowało powstanie intensywnych zórz polarnych.
Najsilniej zawsze widać je na północy Kanady, bo tam znajduje się biegun magnetyczny. Tym razem spektakl był znacznie bardziej intensywny niż zwykle, przez co piękne zorze można było podziwiać w całej Skandynawii, republikach nadbałtyckich, Wielkiej Brytanii, północnych Niemczech i północnej Polsce.
Co ciekawe, obszar 1402, który właśnie schował się za północno-zachodnim brzegiem tarczy Słońca wcale nie przestał być aktywny. W piątek w godzinach od 2 do 7 rano popisał się całą serią wybuchów typu C. Na zakończenie, 27 stycznia o godzinie 19.37 można było zobaczyć najbardziej energetyczny wybuch z klasy X. Tym razem został on zaklasyfikowany do podkategorii X2.
Zórz polarnych tym razem nie było - materia wyrzucona w wybuchu pomknęła w kierunku zupełnie innym niż znajduje się Ziemia.