Logo Polskiego Radia
polskieradio.pl
Marta Kwasnicka 11.12.2012

Jezioro sprzed pół miliona lat. Za tydzień wyniki brytyjskich nawiertów

Rosjanie dowiercili się już do jeziora Wostok, ale teraz wiercą Brytyjczycy. Chcą dostać się do jeziora Ellsworth. Za tydzień powinny być pierwsze rezultaty.
Jezioro sprzed pół miliona lat. Za tydzień wyniki brytyjskich nawiertówGlow Images/East News
Jezioro sprzed pół miliona lat. Za tydzień wyniki brytyjskich nawiertów
Rosjanie dowiercili się do jeziora Wostok, a Brytyjczycy - wiercą do podobnego jeziora Ellsworth. Za tydzień powinny być pierwsze rezultaty.
Jezioro Ellsworth leży 5 km pod lodem Antraktydy. Przez ostatnie 500 tys. lat jego wody nie miały żadnego kontaktu ze światem zewnętrznym. Brytyjczycy chcą pobrać niezanieczyszczone próbki i zbadać, czy coś tam żyje.
Kilka miesięcy temu do „swojego” prehistorycznego jeziora dowiercili się Rosjanie. Jak na razie pozyskane przez nich próbki okazały się biologicznie jałowe, w dodatku zanieczyszczone olejem wiertniczym. Świat naukowy czeka teraz na wyniki Brytyjczyków, ponieważ ich technika wierceń wydaje się bardziej godna zaufania.
Jak czytamy na stronie BBC, badacze spodziewają się, że mogą znaleźć pod lodem jakieś mikroby.
Jezioro Ellsworth ma 14 km długości i 3 km szerokości. Projekt wierceń kosztował 8 mln funtów. Naukowcy z Wielkiej Brytanii będą wiercili wiertłem z gorącą wodą. - Jesteśmy bardzo podekscytowani - mówi szef ekspedycji, prof. Martin Siegert z Bristol University.
- Pierwszym wyzwaniem było opracowanie techniki wierceń i to już zrobiliśmy - mówi. - Potem staraliśmy się nie zanieczyścić wiertła i dowieźć je na Antarktydę. To także już za nami. Teraz trzeba wcisnąć guzik „go” (start).
Bojlery, które przygotowują wrzątek do wiertła, zasilono już 270 tys. litrów śniegu. Woda jest filtrowana, aby do wiertła nie dostały się żadne mikroby z powierzchni.
Procedura ma trwać 5 dni, a nawiert pozostanie otwarty około 24 godzin. Potem zamarznie. Naukowcy maja zatem niewiele czasu, aby rozejrzeć się w głębinach. Spuszczą tam specjalne kamery HD oraz pobiorą próbki.
Następnie na dno zbiornika uda się kolejne urządzenie, które pobierze próbkę z osadów dennych. To pomoże ustalić historię zbiornika.
Miesiąc temu amerykańscy badacze dowiercili się z kolei do jeziora Vida i odkryli, że w temperaturze -13 stopni żyją w nim specjalne bakterie (więcej>>>). Jezioro Vida znajduje się jednak dużo płycej niż Ellsworth, dlatego biolodzy z całego świata dopiero teraz wstrzymują oddech. Pierwsze wyniki poznamy już za tydzień.

Jezioro Ellsworth leży 5 km pod lodem Antraktydy. Przez ostatnie 500 tys. lat jego wody nie miały żadnego kontaktu ze światem zewnętrznym. Brytyjczycy chcą pobrać niezanieczyszczone próbki i zbadać, czy coś tam żyje.

Kilka miesięcy temu do „swojego” prehistorycznego jeziora (Wostok) dowiercili się Rosjanie. Jak na razie pozyskane przez nich próbki okazały się biologicznie jałowe, w dodatku zanieczyszczone olejem wiertniczym. Świat naukowy czeka teraz na wyniki Brytyjczyków, ponieważ ich technika wierceń wydaje się bardziej godna zaufania.

Jak czytamy na stronie BBC, badacze spodziewają się, że mogą znaleźć pod lodem jakieś mikroby.

Jezioro Ellsworth ma 14 km długości i 3 km szerokości. Projekt wierceń kosztował 8 mln funtów. Naukowcy z Wielkiej Brytanii będą wiercili wiertłem z gorącą wodą. - Jesteśmy bardzo podekscytowani - mówi szef ekspedycji, prof. Martin Siegert z Bristol University.- Pierwszym wyzwaniem było opracowanie techniki wierceń i to już zrobiliśmy - mówi. - Potem staraliśmy się nie zanieczyścić wiertła i dowieźć je bezpiecznie na Antarktydę. To także już za nami. Teraz trzeba wcisnąć guzik „go” (start).

Bojlery, które przygotowują wrzątek do wiertła, zasilono już 270 tys. litrów śniegu. Woda jest filtrowana, aby do wiertła nie dostały się żadne mikroby z powierzchni. Procedura ma trwać 5 dni, a nawiert pozostanie otwarty około 24 godzin. Potem zamarznie.

Naukowcy maja zatem niewiele czasu, aby rozejrzeć się w głębinach. Spuszczą tam specjalne kamery HD oraz pobiorą próbki. Następnie na dno zbiornika uda się kolejne urządzenie, które pobierze próbkę z osadów dennych. To pomoże ustalić historię zbiornika.

Miesiąc temu amerykańscy badacze dowiercili się z kolei do jeziora Vida i odkryli, że w temperaturze -13 stopni żyją tam bakterie (więcej>>>). Jezioro Vida znajduje się jednak dużo płycej niż Ellsworth, dlatego biolodzy z całego świata dopiero teraz wstrzymują oddech. Pierwsze wyniki poznamy już za tydzień.

(ew/BBC)