Logo Polskiego Radia
Polskie Radio
migrator migrator 27.11.2009

Google Chrome OS – przeglądarka 2.0

Nowy, internetowy system operacyjny jest już dostępny w wersjach testowych.

Czy Microsoft powinien bać się konkurencji ze strony Google, w dziedzinie systemów operacyjnych? Mobilny Android podbija gusty producentów sprzętu i użytkowników, gdy kolejne wersje systemu Windows Mobile dla smartphonów co raz częściej rozczarowują odbiorców. Swoim internetowym systemem operacyjnym Chrome OS, Google chce powalczyć z gigantem z Redmond na rynku netbooków, a później także laptopów i komputerów PC.

Nowy system operacyjny Chrome OS oficjalnie zapowiedziano 7 lipca 2009 roku. Od tego czasu nie cichną dyskusje nad innowacjami i spekulacje nad tym, jakim produktem Google konkurował będzie z innymi dystrybucjami Linuksa i systemami Windows. Co więcej projekt jest w całości otwarty – każdy może pracować nad źródłami systemu, które od kilku dni są już dostępne. Oficjalna premiera Chrome OS ma nastąpić w lipcu 2010 roku. Już teraz jednak znamy najważniejsze założenia jego pracy, a każdy sam może przetestować system.

Jako najważniejsze cechy oprogramowania podawane są szybkość działania i bezpieczeństwo pracy. Całość systemu jest odpowiednio zmodyfikowaną przeglądarką Chrome opartą na jądrze Linux, za szybkość odpowiedzialny jest silnik JavaScript. Twórcy chwalą się, że na start Chrome OS potrzebuje jedynie 7 sekund. Po tak krótkim czasie oprogramowanie ma być w pełni gotowe na polecenia użytkownika. System nie ładuje wszystkich usług i wielu aplikacji – podczas uruchamiania pliki są jedynie weryfikowane, czy poszczególne komponenty są sprawne i nie zawierają dodatkowego, złośliwego kodu. By pozostałe elementy Chrome po załadowaniu działały równie szybko potrzebne nam będzie jednak stabilne łącze szerokopasmowe. Nowy OS w całości opiera się bowiem na pracy w sieci.

- W ciągu kilku ostatnich lat wydłużał się czas spędzany przez użytkowników online i zwiększała się liczba zaawansowanych zastosowań internetu, dlatego właśnie chcieliśmy stworzyć coś zupełnie nowego, doskonale dopasowanego do sposobu, w jaki dziś używa się komputerów i sieci - mówił Sundar Pichai z Google, podczas prezentacji systemu. Przedstawiciel internetowego giganta zapewnia, że dzięki nowemu systemowi korzystanie z komputerów stanie się szybsze, łatwiejsze i bezpieczniejsze niż kiedykolwiek przedtem. Choć zostało jeszcze wiele do zrobienia, jesteśmy bardzo podekscytowani dotychczasowymi rezultatami i niecierpliwie czekamy na możliwość rozwijania technologii z pomocą społeczności open source - zaznaczył Pichai.

System nie jest takim jakie powszechnie znamy – każda aplikacja i dane mają być przetwarzane „w chmurze”. Nie zainstalujemy więc zewnętrznego oprogramownia, ale dzięki technologii cloud computing system zapamięta odwiedzane strony, automatycznie zapisze zmiany, ustawienia i otwarte dokumenty. Rozwiązanie to ma także pomóc w zwiększeniu bezpieczeństwa – aplikacje internetowe pracujące na zewnętrznym serwerze nie będą narażone na niebezpieczeństwa jakie często zagrażają lokalnym plikom binarnym. System sam automatycznie się naprawia i przywraca ostatnią sesję pracy. Tym co w systemie operacyjnym Google czeka najwięcej zmian jest interfejs użytkownika. Firma pracuje nad kilkoma wariantami wyglądu, ostateczny będzie zapewne znany tuż przed oficjalnym udostępnieniem wersji finalnej produktu.

Chrome OS nie jest jednak tak wielką innowacją jaką się wydaje. Wielu użytkowników doskonale zna systemy zarówno z bardzo krótkim czasem startu, jak i dedykowane do pracy w sieci. Już w 2007 roku część płyt głównych największych producentów wyposażano we wbudowane systemy operacyjne „instant on” bazujące na jądrze Linux. Rozwiązanie takie pozwala na niemal natychmiastowy start systemu i aplikacji spełniającej konkretne zadanie, bez potrzeby czekania na załadowanie tradycyjnego systemu operacyjnego. Jeśli potrzebujemy informacji z Internetu wystarczy nam przeglądarka WWW, gdy chcemy obejrzeć film, jedyną potrzebną aplikacją jest odtwarzacz multimediów – komplet systemowych bibliotek, które wymagają czasu na uruchomienie, nie jest konieczny. Innym zdecydowanym plusem bezzwłocznych systemów jest wydłużenie czasu pracy laptopów na akumulatorach, uruchamiając mniej komponentów zużywają mniej zasobów i energii. Oprócz systemów wbudowanych w pamięć stałą płyty główniej, powstały również inne systemy dedykowane do szybkiej pracy w Internecie, czy z określonymi aplikacjami. Trzeba podkreślić, że niemal wszystkie opierają się na jądrze Linux i bez problemu zainstalujemy je jak każdy system operacyjny na dysku twardym. I co najważniejsze, są oprogramowaniem otwartym i bezpłatnym.

Wprowadzając Chrom OS Google doskonale zdaje sobie sprawę ze sposobów wykorzystywania komputerów. Dziś znacznie częściej pozostajemy zawsze on-line, możemy odbierać pocztę elektroniczną na urządzeniach mobilnych, potrzebujemy szybkiego dostępu do informacji. Inną, równie ważną sprawą, jest rosnąca rola rozwiązań open source. To ważne zarówno dla odbiorców – dostają stabilne, często aktualizowane oprogramowanie, jak i dla producentów sprzętu i oprogramowania – zyskują pomoc wielu deweloperów, a nowe technologie są szybciej rozwijane. Otwartość oznacza także, że wszyscy mogą przyjrzeć się systemowi Chrome OS i sprawdzić czy dane, z którymi pracują użytkownicy są rzeczywiście bezpieczne. Trzeba mieć tylko nadzieję, że ostateczna wersja systemu nie będzie dostępna dla wybranych, tych którzy kupią netbooki i komputery firm będących w porozumieniu z wielkim Google.


Źródła systemu Chrome OS
Informacje o kompilacji
Skompilowana wersja „developer preview” 0.4.237 (dla maszyn wirtualnych)

Przemysław Goławski