IAR
Marta Kwasnicka
14.06.2011
Hakerzy na wojnie z USA?
Hackerzy włamali się na strony internetowe amerykańskiego senatu, poinformowali przedstawiciele Kongresu. Do ataku miało dojść w weekend.
Odpowiadająca za bezpieczeństwo w Kongresie Martina Bradford oświadczyła, że włamanie było - jak się wyraziła - niewygodne, ale nie stanowiło zagrożenia dla pracowników.
Po tym zdarzeniu zarządzono dokładne sprawdzenie stron senackiego portalu senate.gov. Włamanie jest odbierane jako dowcip, dodała Bradford, hackerzy umieścili na stronach pliki i hasła w stylu „Nie lubimy amerykańskiego rządu”.
Do zamachu przyznała się organizacja Lulz; słowo to oznacza w języku internetowym drwinę, czy dowcip czyimś kosztem. Hackerzy z Lulz w ostatnim czasie włamali się na strony gigantów elektronicznych Nintendo czy Sony, a także stacji telewizyjnej Fox News. Rząd Stanów Zjednoczonych oświadczył tymczasem, że będzie traktował cybernetyczne ataki jako akt wojny.
(iar)