Logo Polskiego Radia
polskieradio.pl
Marta Kwasnicka 23.09.2012

Superkomputer stanie na Księżycu

Naukowcy mają pomysł, jak odciążyć należącą do NASA sieć Deep Space Network i pomóc w budowie bazy na Księżycu.
Superkomputery w siedzibie NASASuperkomputery w siedzibie NASAWikipedia/Trower, NASA
NASA zarządza swoimi misjami za pomocą anten umieszczonych na Ziemi. Chodzi o wielkie talerze sieci Deep Space Network (DSN), umieszczone w Australii, Hiszpanii i Kalifornii. Polegają na nich wszystkie urządzenia, które opuszczają Ziemię, w tym Voyager 1. Rozwiązanie nie jest optymalne, ponieważ ruch w kosmosie zwiększa się, rośnie także ilość przesyłanych danych. Dwa nowe talerze, które powstają w Australii, tylko na chwilę odciążą sieć.
Dlatego właśnie naukowcy z USA zaproponowali, aby przyszłą DSN umieścić w projektowanej bazie księżycowej. Na Księżycu miałoby powstać wielkie centrum z superkomputerem, który nie tylko sterowałby misjami w kosmosie i pozyskiwałby z nich dane, ale także dokonywałaby ich wstępnej obróbki.
To radyklane rozwiązanie zaproponował zespół naukowców z University of Southern California (USC), pracujący pod kierownictwem prof. Ouliang Changa. Badacze przedstawili projekty budowy głównej stacji kontroli misji na Księżycu, z sercem w postaci potężnego superkomputera. Nie tylko odciążyłby DSN, ale i dostarczył zaplecza obliczeniowego dla pierwszych osadników w bazie Księżycowej.
Są nawet pomysły, gdzie dokładnie umieścić superkomputer. Miałby się znaleźć w głębokim kraterze niedaleko bieguna, co zabezpieczyłoby go przed zmiennymi temperaturami Srebrnego Globu.
Pomysł nie jest niemożliwy do zrealizowania. Można skorzystać z modułów HP czy IBM, z których na miejscu przeznaczenia składa się superkomputer.
NASA nie mówi „nie”. Projekt superkomputera znajdzie się zapewne w przygotowywanym przez Agnecję planie stacji księżycowej.

NASA zarządza swoimi misjami pozaorbitalnymi za pomocą anten umieszczonych na Ziemi. Chodzi o wielkie talerze sieci Deep Space Network (DSN), umieszczone w Australii, Hiszpanii i Kalifornii. Polegają na nich wszystkie urządzenia, które opuszczają Ziemię, w tym Voyager 1. Rozwiązanie nie jest optymalne, ponieważ ruch w kosmosie zwiększa się, rośnie także ilość przesyłanych danych. Dwa nowe talerze, które powstają w Australii, tylko na chwilę odciążą sieć.

Dlatego właśnie naukowcy z USA zaproponowali, aby przyszłą DSN umieścić w projektowanej bazie księżycowej. Na Księżycu miałoby powstać wielkie centrum z superkomputerem, który nie tylko sterowałby misjami w kosmosie i pozyskiwałby z nich dane, ale także dokonywałaby ich wstępnej obróbki.

To radykalne rozwiązanie zaproponował zespół naukowców z University of Southern California (USC), pracujący pod kierownictwem prof. Ouliang Changa. Badacze przedstawili projekty budowy głównej stacji kontroli misji na Księżycu, z sercem w postaci potężnego superkomputera. Nie tylko odciążyłby DSN, ale i dostarczył zaplecza obliczeniowego dla pierwszych osadników w bazie Księżycowej.

Są nawet pomysły, gdzie dokładnie umieścić superkomputer. Miałby się znaleźć w głębokim kraterze niedaleko bieguna, co zabezpieczyłoby go przed zmiennymi temperaturami Srebrnego Globu.

Pomysł nie jest niemożliwy do zrealizowania. Można skorzystać z modułów HP czy IBM, z których na miejscu przeznaczenia składa się superkomputer.

NASA nie mówi „nie”. Projekt superkomputera znajdzie się zapewne w przygotowywanym przez Agnecję planie stacji księżycowej.

(ew.NewScientist)