Czy to nas ocali? Odstraszacz asteroid na energię słoneczną
Jak zapewniają eksperci, nie było związku pomiędzy asteroidą DA14, która przemknęła blisko Ziemi i meteorytem, który eksplodował nad Uralem. A jednak wydarzenia te miały miejsce zbyt blisko siebie, aby spać zupełnie spokojnie.
Naukowcy z Kalifornii postanowili nie zasypiać gruszek w popiele. Fizycy Philip Lubin i Gary Hughes z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Santa Barbara opracowują projekt urządzenia, które zapobiegnie kosmicznej katastrofie z Ziemią w roli głównej.
Pod nazwą DE-STAR (skrót od „Directed Energy Solar Targeting of Asteroids and Exploration”) kryje się laser, który energię będzie czerpał ze Słońca. Kiedy nad naszymi głowami pojawi się niebezpieczne ciało niebieskie, DE-STAR zmieni tor jego lotu za pomocą wiązki lasera.
- Musimy przedyskutować te kwestie w spokojny i racjonalny sposób - mówi mówi Lubin. - Potrzeba zapobiegania katastrofom, a nie reagowania w sytuacji konkretnego zagrożenia.
Lubin i Hughs obliczyli moc, z jaką musiałyby działać kolejne wersje urządzenia. DE-STAR 2 będzie miał 100 m średnicy, a zatem wielkość ISS, i będzie sobie radził z małymi asteroidami i kometami. Ale DE-STAR 4, który ma mieć 10 km średnicy, będzie dysponował energią o mocy 1,4 megaton i uratuje nas przed asteroidą o średnicy ok. 100 m.
Technologia do zbudowania DE-STAR już istnieje. - To nie jest pomysł rodem ze Star-Treka - mówi Hughes. - Wszystkie komponenty już istnieją.
Jak zapewniają eksperci, nie było związku pomiędzy asteroidą DA14, która przemknęła blisko Ziemi i meteorytem, który eksplodował nad Uralem. A jednak wydarzenia te miały miejsce zbyt blisko siebie, aby spać zupełnie spokojnie.
Naukowcy z Kalifornii postanowili nie zasypiać gruszek w popiele. Fizycy Philip Lubin i Gary Hughes z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Santa Barbara opracowują projekt urządzenia, które zapobiegnie kosmicznej katastrofie z Ziemią w roli głównej.
Pod nazwą DE-STAR (skrót od „Directed Energy Solar Targeting of Asteroids and Exploration”) kryje się laser, który energię będzie czerpał ze Słońca. Kiedy nad naszymi głowami pojawi się niebezpieczne ciało niebieskie, DE-STAR zmieni tor jego lotu za pomocą wiązki lasera.- Musimy przedyskutować te kwestie w spokojny i racjonalny sposób - mówi mówi Lubin. - Potrzeba zapobiegania katastrofom, a nie reagowania w sytuacji konkretnego zagrożenia. Lubin i Hughs obliczyli moc, z jaką musiałyby działać kolejne wersje urządzenia. DE-STAR 2 będzie miał 100 m średnicy, a zatem wielkość ISS, i będzie sobie radził z małymi asteroidami i kometami. Ale DE-STAR 4, który ma mieć 10 km średnicy, będzie dysponował energią o mocy 1,4 megaton i uratuje nas przed asteroidą o średnicy ok. 100 m, np. całkowicie ją niszcząc.
Technologia do zbudowania DE-STAR już istnieje. - To nie jest pomysł rodem ze Star-Treka - mówi Hughes. - Wszystkie komponenty już są, chociaż nie w takiej skali.
Czy propozycja badaczy z Kalifornii zostanie wcielona w życie?
(ew/Dvice.com)