Ewa Kurowska, która sama schudła 25 kg, twierdzi, że ciągłe ograniczenia, odmawianie sobie wszystkiego i myślenie o tym, czego nie można jeść, jest "wykańczające" i nie pomaga w utrzymaniu diety
- Jeżeli na co dzień wcale nie jemy pączków, ale właśnie jesteśmy na diecie i przeczytaliśmy, że nie możemy jeść pączków, to zaczynamy mieć na nie ochotę - mówi gość Trójki. Grażyna Dobroń, gospodarz "Instrukcji obsługi człowieka", twierdzi, że w człowieku rośnie wtedy opór, zaczyna się walka ze sobą. Na dłuższą metę ciężko to wytrzymać i wtedy... przerywamy dietę.
Dietetyk zwraca uwagę, że myśląc o jedzeniu pobudzamy ośrodki, które stymulują wydzielanie kwasu żołądkowego. Żołądek "domyśla się", że za chwilę jedzenie do niego wpadnie. - Cały czas się kurczy, burczy, odczuwamy wtedy głód znacznie częściej - wyjaśnia Ewa Kurowska.
Audycji "Instrukcja obsługi człowieka" można słuchać od poniedziałku do czwartku o godzinie 10.45.
(pg)