Logo Polskiego Radia
polskieradio.pl
Marta Kwasnicka 20.07.2012

7 minut horroru. Tak będzie wyglądało lądowanie Curiosity

NASA przedstawia ostatnie minuty lotu łazika Curiosity. Na urządzenie czeka na Marsie sporo pułapek. Łazik musi pokonać je zupełnie sam. NASA najprawdopodobniej nawet tego nie zobaczy.
Łazik CuriosityŁazik Curiosity(fot. PAP/EPA/NASA/JPL-Caltech)
NASA przedstawia ostatnie minuty lotu łazika Curiosity. Na urządzenie czeka na Marsie sporo pułapek.Łazik marsjański Curiosity jest coraz bliżej Marsa. Lądowanie zaplanowano na 5 sierpnia. Nastąpi 7 minut terroru, a przynajmniej tak głosi tytuł najnowszego filmu informacyjnego NASA.7 minut, bo łazik będzie lądował sam, bez pomocy kontroli naziemnej. Sygnał z Marsa do Ziemi leci dwa razy dłużej, operatorzy nie mogą zatem w niczym pomóc. Jeśli cokolwiek pójdzie źle, misja zostanie stracona.Atmosfera Marsa może spalić Curiosity, ale nie wyhamować, dlatego urządzenie będzie lądowało na najnowocześniejszym spadochronie i musi wytrzymać olbrzymie temperatury. Ochrona termiczna musi również zostać odrzucona zaraz po przejściu przez atmosferę, żeby mógł zadziałać radar...Łazik wyląduje w kraterze Gale. W momencie lądowania sonda będzie miała za sobą 570 milionów kilometrów, a planowany podstawowy czas trwania misji to 1 rok marsjański (98 tygodni). Całkowity koszt projektu wyniesie 2,5 miliarda dolarów.
Łazik marsjański Curiosity jest coraz bliżej Marsa. Lądowanie zaplanowano na 5 sierpnia.
Strach będzie trwał 7 minut, bo łazik będzie lądował sam, bez pomocy kontroli naziemnej. Sygnał z Marsa do Ziemi leci kilkanaście minut, operatorzy nie mogą zatem w niczym pomóc. Jeśli cokolwiek pójdzie źle, misja zostanie stracona. Urządzenie "wie", co ma robić i musi liczyć samo na siebie.
Curiosity w kapsule ochronnej wleci w marsjańską atmosferę z prędkością 20 tys. km/h. Ważący 900 kg łazik musi zwolnić do 3,6 km na godz. w ciągu 7 minut. Atmosfera Marsa może co najwyżej je spalić, ale nie wyhamować, dlatego urządzenie będzie lądowało na najnowocześniejszym spadochronie i musi wytrzymać olbrzymie temperatury. Ochrona termiczna musi również zostać odrzucona odpowiednio szybko, zaraz po przejściu przez atmosferę, żeby mógł zadziałać radar i odnaleźć miejsce do lądowania... Zagrożeń jest sporo, wszystko musi zadziałać odpowiednio.
Okazuje się także, że spece z NASA będą musieli poczekać kilka chwil, aby dowiedzieć się, jak poszło urządzeniu i czy Curiosity w ogóle przetrwał. Kontrolerzy Agencji liczyli na to, że sonda Odyssey umożliwi śledzenie lądowania "na żywo", ale sonda może znaleźć się nad miejscem lądowania Curiosity kilka minut za późno. Jeśli inżynierom NASA nie uda się na czas zmienić orbity, będziemy skazani nie na 7 minut horroru, ale kilkanaście, bo do czasu samodzielnego lądowania trzeba będzie dodać czas oczekiwania na jego wynik.

Łazik marsjański Curiosity jest coraz bliżej Marsa. Lądowanie zaplanowano na 5 sierpnia. Nastąpi 7 minut strachu , a przynajmniej tak głosi tytuł najnowszego filmu informacyjnego NASA.

7 minut, bo łazik będzie lądował sam, bez pomocy kontroli naziemnej. Sygnał z Marsa do Ziemi leci dwa razy dłużej, operatorzy nie mogą zatem w niczym pomóc. Jeśli cokolwiek pójdzie źle, misja zostanie stracona. Urządzenie "wie", co ma robić i musi liczyć samo na siebie.

Curiosity w kapsule ochronnej wleci w marsjańską atmosferę z prędkością 20 tys. km/h. Ważący 900 kg łazik musi zwolnić do 3,6 km na godz. w ciągu 7 minut. Atmosfera Marsa może co najwyżej je spalić, ale nie wyhamować, dlatego urządzenie będzie lądowało na najnowocześniejszym spadochronie i musi wytrzymać olbrzymie temperatury. Ochrona termiczna musi również zostać odrzucona odpowiednio szybko, zaraz po przejściu przez atmosferę, żeby mógł zadziałać radar i odnaleźć miejsce do lądowania... Zagrożeń jest sporo, wszystko musi zadziałać odpowiednio.

Okazuje się także, że spece z NASA będą musieli poczekać kilka chwil, aby dowiedzieć się, jak poszło urządzeniu i czy Curiosity w ogóle przetrwał. Kontrolerzy Agencji liczyli na to, że sonda Odyssey umożliwi śledzenie lądowania "na żywo", ale sonda może znaleźć się nad miejscem lądowania Curiosity kilka minut za późno. Jeśli inżynierom NASA nie uda się na czas zmienić orbity, będziemy skazani nie na 7 minut horroru, ale kilkanaście, bo do czasu samodzielnego lądowania trzeba będzie dodać czas oczekiwania na jego wynik.

Łazik wyląduje w kraterze Gale. W momencie lądowania sonda będzie miała za sobą 570 milionów kilometrów, a planowany podstawowy czas trwania misji to 1 rok marsjański (98 tygodni). Całkowity koszt projektu wyniesie 2,5 miliarda dolarów.

(ew)