Logo Polskiego Radia
Jedynka
Martin Ruszkiewicz 29.01.2014

Ustawa o OFE. Dlaczego prezydent nie skierował skargi do Trybunału?

Po podpisaniu ustawy o OFE i opublikowaniu jej w Dzienniku Ustaw prezydent Bronisław Komorowski miał skierować wniosek do Trybunału Konstytucyjnego o kontrolę tego aktu prawnego. Takie zapowiedzi padły ponad miesiąc temu, a do dziś Trybunał żadnego wniosku nie otrzymał.
Bronisław Komorowski sądzi, że prędzej, czy później polityka impelialna Putina poniesie klęskęBronisław Komorowski sądzi, że prędzej, czy później polityka impelialna Putina poniesie klęskę Jacek Turczyk/flickr.com/CC

Pod koniec grudnia, kiedy prezydent podpisał ustawę o OFE, minister Irena Wóycicka informowała, że Kancelaria Prezydenta bardzo intensywnie śledziła przygotowania dotyczące ustawy o OFE, jak i jej kształt. - Informowaliśmy wielokrotnie Kancelarię Premiera oraz poszczególne ministerstwa i ministrów o zastrzeżeniach dotyczących wątpliwości konstytucyjnych - mówiła Wójcicka. W związku z tym Bronisław Komorowski podpisując ustawę przewidującą przejęcie przez państwo części oszczędności emerytalnych zapowiedział, że skieruje ją jednocześnie do Trybunału Konstytucyjnego.

Duża część wniosku przygotowanego przez Kancelarię do Trybunału Konstytucyjnego dotyczy tzw. bezpieczeństwa emerytalnego, to znaczy np. nakazu inwestowania bardzo dużej części środków zgromadzonych w OFE w akcje, w powiązaniu m.in. z usunięciem przepisów gwarantujących ubezpieczonym w OFE minimalną stopę zwrotu z inwestycji. Drugim punktem, który budził wątpliwości prezydenta, jest zakaz reklamy OFE i kary za jego naruszenie.

Biuro prasowe TK poinformowało, że zapowiadany wniosek prezydenta ws. zbadania konstytucyjności przepisów ustawy o OFE jeszcze nie wpłynął. Jak mówił radiowej Jedynce Andrzej Sadowski z Centrum im. Adam Smitha, nie ma to jednak większego znaczenia.

- Sprawa związana ze zmianami systemu emerytalnego będzie bez wątpienia sprawą, która nie zakończy się wyłącznie na ustawie, którą wprowadził rząd i będziemy jeszcze świadkami wielu zmian - wyjaśnił ekspert.

Zdaniem Krzysztofa Rybińskiego, profesora i rektora Akademii Finansów i Biznesu Vistula, miesiąc to czas, który może być potrzebny na dobre przygotowanie wniosku. Gorzej jeśli zwłoka będzie wyraźnie dłuższa.

- Rok na przykład, czy jeszcze dłużej, spowoduje, że szansa na to, iż Trybunał wyda obiektywny wyrok w tej sprawie spadnie do zera. Jeżeli poczekamy zbyt długo, to koszty odwrócenia tej zmiany będą tak duże, że Trybunał będzie musiał to uwzględnić i decyzja będzie tylko jedna: trzeba uznać, że to co się stało jest nieodwracalne - podkreślił Rybiński.

Sadowski zwrócił natomiast uwagę na to, że najważniejsze założenia ustawy i tak nie mają znaleźć się we wniosku kierowanym do TK.

- Wniosek prezydenta, który został zapowiedziany, nie obejmuje istotnych dla rządu zmian, które zostały wpisane w ustawę. Więc nawet jeżeli Trybunał zajmie się ustawą, to tylko w zakresie wniosku Bronisława Komorowskiego, co nie podważa całej ustawy i nie spowoduje jej zatrzymania, jeśli chodzi o skutki w życiu - tłumaczył Sadowski.

Dlatego - jak dodaje Rybiński - prawdopodobnie jedynym punktem, do którego Trybunał zgłosi swe uwagi, będzie zakaz reklamy OFE.

Kancelaria Prezydenta poinformowała, że zgodnie z obowiązującym prawem prezydenta RP nie obowiązuje żaden termin, w którym powinien przesłać omawiany wniosek.

Relację przygotowała Katarzyna Pilarska.

"Sygnały dnia" od poniedziałku do soboty od godz. 6 do 9.

mr